Profesor Witold Kieżun w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim w Radiu Wnet przestrzega Europę przed wielką wojną. Mówi: Jesteśmy w bardzo niebezpiecznej sytuacji, w przededniu jakiejś potwornej tragedii (... ) To wszystko było widoczne od dawna, było otwarcie zapowiadane przez islamistów, a dzisiaj wchodzi w fazę ostateczną. Wystarczy przeczytać to, co mówią niektórzy przedstawiciele środowisk islamskich, którzy dawno temu sformułowali plan opanowania Europy przez olbrzymią masę bojowników islamskich, ukrytych w jeszcze większej masie przybyszów. Ci bojownicy mieli być gotowi podpalić Europę jako samobójcy dokonujący zamachów. I to w tej chwili obserwujemy". 

I dalej: "Jesteśmy w przededniu, dosłownie w przededniu strasznej klęski. Za rok, za dwa będzie już za późno by się temu przeciwstawić. Nieświadomość tej sytuacji, niedostrzeganie jej w Europie, jest dla mnie czymś bardzo smutnym. Na naszych oczach Europa odchodzi do przeszłości, upada tak, jak kiedyś Rzym. I jak Rzym tego nie widzi…Mam rodzinę we Francji. Biali Francuzi wyprowadzają się z Paryża, na ulicach zaczyna dominować kultura islamska, już jest więcej meczetów niż kościołów, a za 20 lat będzie tam więcej muzułmanów niż rdzennych Francuzów". 

Prof. Kieżun wypowiedział się również o rządzie Beaty Szydło, mówiąc: "Rząd powinien robić wszystko by w Polsce doprowadzić do spokoju wewnętrznego gdyż stopień zagrożenia zewnętrznego o którym mówię jest bardzo poważny. Niestety, Europa nie zdaje sobie z tego sprawy, dlatego gdzie się da musimy upowszechniać świadomość grozy tej sytuacji". 

Dość pesymistyczna wizja profesora Kieżuna. Miejmy nadzieję, że się nie spełni!

mko/Radio WNET