Przy okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w internecie promowana jest akcja ucząca poprawnego śpiewania polskiego hymnu. W praktyce bardzo wielu Polaków śpiewa: ,,póki my żyjemy'', choć w tekście hymnu jest: ,,kiedy my żyjemy''.

Tymczasem słowo ,,póki'' sugeruje pewną tymczasowość. Są i tacy, którzy uważają je za wprawdzie niezgodne z oryginałem Józefa Wybickiego (zresztą w innych miejscach zmienionego), ale - za lepiej oddające ducha polszczyzny. Taką ocenę reprezentuje choćby językoznawca Jerzy Bralczyk. Mimo wszystko - oficjalny tekst jest, jaki jest - i polscy sportowcy biorą właśnie udział w akcji promującej zgodne z nim śpiewanie hymnu.

Najpierw zrobili to piłkarze Legii Warszawa, teraz - dołączyli do nich także polscy skoczkowie narciarscy.


Aktualna wersja hymnu jest następująca:

 

Jeszcze Polska nie zginęła,

Kiedy my żyjemy.

Co nam obca przemoc wzięła,

Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz, Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski.

Za twoim przewodem

Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

Będziem Polakami.

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Jak Czarniecki do Poznania

Po szwedzkim zaborze,

Dla ojczyzny ratowania

Wrócim się przez morze.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Już tam ojciec do swej Basi

Mówi zapłakany –

Słuchaj jeno, pono nasi

Biją w tarabany.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

bb