Wicemarszałek Sejmu i posłanka PO, Małgorzata Kidawa-Błońska była dziś gościem audycji w RMF FM. Polityk rozmawiała z Robertem Mazurkiem na temat uchodźców i...

Przedstawiła kolejną zmianę zdania w wykonaniu Platformy Obywatelskiej. Okazało się, że Polakom niczego nie "wmówiono", jak jeszcze niedawno przekonywali politycy tej partii.

"Platforma jest za tym, żeby zrealizować te zobowiązania i to do czego zobowiązał się rząd polski, kiedy premierem była pani Ewa Kopacz, która wprowadziła mechanizmy zabezpieczające interesy naszego kraju"- powiedziała posłanka PO. Zapytana o zamach terrorystyczny w Manchesterze, stwierdziła, że to "straszna zbrodnia", a w obliczu kolejnych działań terrorystów nie możemy "zamykać się w domu" czy okazywać strachu. 

"Na pewno nie możemy zmieniać naszych przyzwyczajeń, bo przecież o to chodzi zamachowcom, żebyśmy zaczęli się bać. Musimy żyć i nie pozwalać zmieniać naszego życia"- zaznaczyła wicemarszałek Sejmu, dodając, że  „cała Europa musi stwarzać systemy bezpieczeństwa”, które pozwoliłyby powstrzymać zamachy w przyszłości.

Małgorzata Kidawa-Błońska zaznaczyła, że zarówno w Polsce, jak i w Europie czuje się bezpieczna. Kiedy jeździ za granicę, zdaje sobie jednak sprawę, "że nigdy nie wiemy, co nas w życiu spotka". 

Zapytana przez redaktora Mazurka o stanowisko Platformy w kwestii przyjęcia uchodźców, posłanka PO odpowiedziała, że Platforma jest za realizacją zobowiązań podjętych w 2015 przez ówczesny rząd i premier Ewę Kopacz. Jak dodała wicemarszałek Sejmu, Kopacz wprowadziła mechanizmy bezpieczeństwa, a Polska była wówczas w stanie przyjąć do 7 tys. uchodźców. Zdaniem pani poseł, chodzi o „osoby sprawdzone”, o których wiadomo, że potrzebują pomocy i wsparcia. 

"Ja powiem tak, nie możemy traktować osób, które uciekają spod bomb i chcą ratować życie jak przestępców i ich się bać, to jest wbrew nawet naszej religii. Pomagamy słabszym, pomagamy potrzebującym, pomagamy ludziom, którym możemy pomóc uratować życie"- stwierdziła Kidawa-Błońska, dodając, że zdaje sobie sprawę, iż wśród uchodźców byli sprawcy późniejszych zamachów, ale przypomniała również, że byli to także terroryści urodzeni już w Europie. Jak twierdzi wicemarszałek Sejmu, państwa UE nadal muszą „sprawdzać, kto przyjeżdża”, ponieważ również wśród uchodźców „są ci źli ludzie, którzy właśnie tu przyjeżdżają po to, że chcą niszczyć nasze poczucie bezpieczeństwa, naszą kulturę”. Jej zdaniem są oni jednak w mniejszści.

"Większość chce żyć spokojnie. 7 tys. osób maksymalnie w naszym kraju nie zakłóci bezpieczeństwa Polski, a możemy pomóc ludziom wrócić do normalności"- zakończyła. 

Pani Poseł, a gdyby dać Pani paczkę cukierków, spróbowałaby Pani, wiedząc, że niektóre mogą być zatrute? 

yenn/gazetaprawna.pl, rmf24.pl, Fronda.pl