Israel Katz znowu zabrał głos w sprawie swoich skandalicznych wypowiedzi na temat Polaków. P.o. szefa izraelskiego MSZ oczywiście nadal nie ma zamiaru przepraszać.

W rozmowie na antenie izraelskiego radia publicznego stwierdził:

Nigdy nie mówiłem o wszystkich Polakach (...) i nie mam nic do dodania do wyjaśnień udzielonych przez Benjamina Netanjahu, który reprezentuje izraelską politykę”.

Przypomnijmy zatem, jak brzmiały słowa wypowiedziane przez Katza w zeszłym tygodniu, kiedy odnosił się do słów przypisywanych premierowi Netanjahu:

Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca, Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki i nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych”.

Rzeczywiście, stwierdzenie „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki” w żaden sposób nie uderza we wszystkich Polaków, prawda?

dam/PAP,Fronda.pl