To co mówi Prezydent Komorowski o katolicyzmie, o roli Kościoła w państwie jest taktycznym posunięciem. "GW" oraz Komorowski chcą pokazać, że to Komorowski jest najlepszym kandydatem dla katolickiego wyborcy. Inni to oszołomy, mohery, ludzie którzy chcą innych palić na stosach.

Przyjrzyjmy się co mówi głowa polskiego państwa:

- Nie chcę być prezydentem sumień Polaków, choć sam mam sumienie w znacznej mierze ukształtowane przez uczestnictwo w Kościele katolickim. Prezydent nie jest od rozstrzygania dylematów moralnych. Sam jako kandydat nie oczekuję poparcia Kościoła i jako katolik nie chciałbym, by mój Kościół kogokolwiek wspierał" - mówi Komorowski. Więc tak: Kościół nie powinien mieszać się do spraw moralnych, np. in vitro, aborcja, związki homoseksualne, genetyka, gender i wiele innych zagrożeń dla człowieka. Wg Komorowskiego, Kościół ma nauczać jedynie w murach kościelnych, tam może sobie mówić nauki, ale broń Panie Boże krytykować władzę, rząd. 

I oto po chwili, Komorowski mówi o zagrożeniach dla Polski - uśmiechniętej, czyli o dwóch zagrożeniach dla Polski: - Jedno to narastanie radykalizmu, zresztą nie tylko w Polsce, ale też w całej UE. Nasze wielkie zadanie polega na tym, aby hasła rasistowskie i ksenofobiczne nigdy nie zyskały w Polsce prawa obywatelstwa. Drugie to groźba spowolnienia tempa rozwoju gospodarczego i ryzyko średniego wzrostu. O jaki radykalizm chodzi? Można się domyśleć.

Mowa jest też o Rosji, czy nam zagraża czy nie? Komorowski uważa, że Rosja nie zagraża bezpośrednie Polsce i ci, którzy chcą chronić Polskę przed barbarzyństwem rosyjskim to krzykacze, mający na celu implikowanie strachu w Polakach:  "Mamy prawo obawiać się trwającej agresji na Ukrainę. To pogwałcenie prawa międzynarodowego, naruszenie granic etc. - metoda, o której wiemy, że Rosja może ją zastosować wobec innych państw. Nie można tego bagatelizować, ale nie można też podsycać atmosfery zagrożenia i strachu wśród Polaków. Rosja robi się niebezpieczna, bo jest nieracjonalna, bo nie panuje nad emocjami narodowymi i polityką zewnętrzną. Ale pamiętajmy o proporcjach".

Komorowski - katolik, to jeden z najbardziej absurdalnych pojęć polskiej rzeczywistości społecznej!

philo