Dokument, jeszcze oficjalnie niezatwierdzony, nosi tytuł „Wprowadzanie prawa równościowego w praktyce: przewodnik dla katolików i organizacji katolickich” (Applying Equality Law in Practice: Guidance for Catholics and Catholic Organisations). Zawiera on następujący passus:

„Osoby transseksualne spotykają się z wieloma trudnościami przed, w czasie oraz po zmianie płci. W związku z tym zaleca się poszukiwanie rozwiązań, które w możliwie najwyższym stopniu ułatwią proces zmiany płci. Może to oznaczać trening dla współpracowników, a także odwołanie się do poradnictwa medycznego i społecznego”.

Rzecznik katolickiego Episkopatu Anglii i Walii powiedział portalowi Life Site News, że konsultacje w sprawie dokumentu są już zakończone. Tekst czeka jeszcze na ostateczne zatwierdzenie. Jego publikacja ma związek z prawem równościowym Wielkiej Brytanii; dokument ma ułatwić katolikom odnoszenie się w praktyce do tego prawa.

Według Matthewa McCuskera z organizacji broniącej dzieci nienarodzone, dokument jest niezwykle alarmujący. W wywiadzie dla Life Site News wskazał on, że zalecenia Episkopatu w sprawie zmiany płci zdają się być „poważnie sprzeczne z prawem moralnym”. McCusker dodaje, że jeżeli katoliccy przedsiębiorcy będą oferować swoim pracownikom rady w sprawie zmiany płci, dojdzie do niebywałej wprost sytuacji. Zostaną bowiem ustawieni w roli propagatorów niemoralnych i wysoce szkodliwych procedur.

Wygląda na to, że Kościół katolicki w Wielkiej Brytanii poddaje się powoli tej samej chorobie, która toczy już od dawna Kościół anglikanów. Jest to mianowicie pragnienie zgodności ze światem, a zatem pójście na kompromis z liberalną degrengoladą. Jest zrozumiałe, że takie kompromisy zawierają niekiedy konserwatywni politycy. Jeżeli jednak pokusie przypodobania się światu ulega sam Kościół…

Katolicki Episkopat Anglii i Walii zapewnia, że działania w związku z „prawem równościowym” muszą być zgodne ze stanowiskiem Biblii. Byłoby to może możliwy do realizacji postulat, gdyby w „prawie równościowym” chodziło wyłącznie o sytuację osób z poważnymi zaburzeniami natury biologicznej. Chodzi tu jednak także o przypadki natury psychicznej, a w tej dziedzinie Kościół święty mówi jasno: o płci decyduje Bóg, nie człowiek. Tymczasem dokument Episkopatu Anglii i Walii wydaje się przestawiać tę hierarchię. Miejmy nadzieję, że w swojej ostatecznej wersji błąd ten zostanie naprawiony. Inaczej zasadne będzie przypuszczenie, że biskupów inspirował nie Duch Święty, ale - duch czasu.

Paweł Chmielewski/lsn