Barbara Fedyszak - Radziejowska, socjolog w felietonie dla "Gościa Niedzielnego" pisze, że wyborcy są rozczarowani prezydentem Bronisławem Komorowskim.

- Spodziewali się konserwatysty, katolika i zasłużonego opozycjonisty z czasów PRL, a otrzymali prezydenta, który w ścisłej współpracy z rządem PO zabiegał o poparcie lewicy, zarówno tej postkomunistycznej jak i tej nowoczesnej - stwierdza socjolog Barbara Fedyszak-Radziejowska.

- Prezydentura Komorowskiego (…) wydaje się być bardziej podobna do kadencji Lecha Wałęsy niż Aleksandra Kwaśniewskiego, który nie zwiódł swoich lewicowych wyborców, a ludzi „Solidarności” zaskoczył akceptacją dla wejścia Polski do NATO
— pisze socjolog.

Podaje również wyniki sondażu CBOS, z którego wynika, że zbliżenie elektoratów PO i SLD osłabiło lewicą, a wzmocniło Platformę.

- Komorowski i PO wciąż skutecznie podkradają mu (Leszkowi Millerowi – przyp. red.) wyborców, zachowując zarazem poparcie tych, którzy wierzą w liberalno-konserwatywny wizerunek „obozu władzy”— podkreśla Fedyszak-Radziejowska.

- Budowanie partii „modernizującej” świadomość Polaków musi (!) odbywać się w swoistej konspiracji. To dlatego Platforma zabiega o wizerunek partii „środka” i „wolności”, a w praktyce razem z prezydentem Komorowskim konsekwentnie wprowadza w życie ustawy, które prowadzą do liberalizacji (czyli modernizacji) postaw Polaków — napisała Fedyszak-Radziejowska, przypominając ratyfikowanie konwencji przemocowej, czy uchwalenie ustawy o „leczeniu niepłodności”.

- Tak pod sztandarem walki z „przemocą i bezpłodnością” prezydent Komorowski wprowadza do praw Rzeczpospolitej regulacje, które mają zmienić większość Polaków w wyborców PO. W demokratycznym systemie ma do tego prawo. Jednak ta sama demokracja obliguje, by czynił to z otwartą przyłbicą, bez maskującego wizerunku katolika konserwatysty — zauważa Fedyszak-Radziejowska.

KZ/"Gość Niedzielny"