W środę w obwodzie kyzyłordyńskim na południu Kazachstanu rozbił się śmigłowiec kazachskich sił zbrojnych. O tragedii poinformował na swojej stronie internetowej prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew.
Kazachskie MSW podało, że był to śmigłowiec Mi-8, a na pokładzie znajdowało się 13 osób. Nieznane są na razie przyczyny katastrofy lotniczej.
Maszyna spłonęła po uderzeniu w ziemię.
Resort obrony Kazachstanu poinformował, że Mi-8 leciał w składzie formacji czterech śmigłowców z Aktau do Szymkent.
"Lot odbywał się w porze nocnej w trudnych warunkach pogodowych w ramach kompleksowego sprawdzania i ćwiczeń jednostek specjalnych"- podano w komunikacie.
Prezydent złożył wyrazy ubolewania rodzinom ofiar i zapewnił, że zostanie im przyznana pomoc materialna.
yenn/RMF FM, Fronda.pl