Holenderski kardynał Willem Jacobus Eijk krytykuje Ojca Świętego za chaos, jaki spowodowała adhortacja apostolska Amoris laetitia. Sprawa dopuszczenia do Komunii świętej rozwodników w nowych związkach to w ocenie tego purpurata rzecz, która rozbija jedność Kościoła.

Swoją ocenę sytuacji panującej dziś w Kościele kard. Willem Eijk przedstawił w rozmowie z włoskim magazynem ,,Il Timone''.

,,Pytanie, czy dopuszczenie tak zwanych rozwodników w nowych związkach do sakramentu pokuty oraz do Eucharystii jest możliwe rozbija Kościół'' - powiedział kardynał. ,,Źródłem zamieszania jest posynodalna adhortacja Amoris laetitia.

Zamieszanie dotyczy przede wszystkim paragrafu 305 adhortacji'' - stwierdził. To właśnie ten paragraf stał się furtką dla wielu liberalnych episkopatów, które zdecydowały się na dopuszczanie rozwodników w nowych związkach do sakramentów, nawet, jeżeli nie zachowują oni w nowym związku wstrzemięźliwości seksualnej. To niezgodne z nauczaniem św. Jana Pawła II i wiekową praktyką Kościoła. Episkopaty powołując się jednak na Amoris laetitia mówią o konieczności ,,rozróżniania poszczególnych przypadków'' i odrzucają stosowaną dotąd zasadę generalnego zakazu, utrzymywaną także z troski o spójność nauczania Kościoła i o przekonanie wiernych o nierozerwalności małżeństwa.


Kard. Eijk zauważył, że podczas gdy niektóre episkopaty zdecydowały się na zmianę, inne trwają przy dotychczasowym nauczaniu. To samo w sobie jest już jego zdaniem problemem i kardynał ma nadzieję, że papież Franciszek go rozwiąże. ,,To, co jest prawdą w jednym miejscu, nie może być fałszem w drugim'' - zauważył trzeźwo. ,,Te rozbieżne interpretacje adhortacji w odniesieniu do kwestii doktrynalnych powodują wśród wiernych zamieszanie. Stąd byłbym szczęśliwy, gdyby papież wyjaśnił ten temat, najlepiej w postaci jakiegoś dokumentu nauczycielskiego'' - stwierdził.


Purpurat przypomniał przy tym, że ktokolwiek chce uczestniczyć w Eucharystii, ten musi partycypować w ,,absolutnym darze Chrystusa dla Kościoła'', a to oznacza, że rozwodnicy w nowych związkach, o ile ich małżeństwo sakramentalne nie zostało uznane za nieważne, ,,naruszają absolutny wzajemny dar, który zakłada właściwe małżeństwo''.


Kardynał Eijk słynie w Kościele ze swojego wyjątkowo szerokiego wykształcenia. 65-letni arcybiskup Utrechtu jeszcze przed przyjęciem święceń kapłańskich był lekarzem. Po wyświęceniu uzyskał doktorat z medycyny, zajmując się krytycznie kwestią eutanazji. Później uzyskał jeszcze dwa doktoraty - z filozofii oraz z teologii. Ten ostatni uzyskał nagrodę Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie.

mod/lifesitenews