Byłoby odpowiednikiem aktu samobójstwa i podcięciem gałęzi, na której się siedzi, gdyby papież nauczać, że to sumienie jest ostatecznym przewodnikiem w kwestiach moralnych. Deptałoby to zarówno nauczanie Kościoła jak i Boże Objawienie – mówi kardynał Carlo Caffarra, jeden z czterech sygnatariuszy słynnych „dubia” przesłanych papieżowi w sprawie Amoris laetitia.

W rozmowie z włoskim magazynem „Il Foglio” kardynał przekonuje, że w Kościele zapanował duży chaos.

„Tylko ślepiec może przeczyć”, że dzisiaj „istnieje w Kościele wielkie pomieszanie, niepewność i niejasność wywołana niektórymi rozdziałami Amoris laetitia” – mówi kardynał. „Podziały między pasterzami są przyczyną listu, który wysłaliśmy do Franciszka” – dodaje.

Caffarra wskazuje, że chaos został wywołany nie przez publikację „dubia”, ale przez samą Amoris laetitia. Pomieszanie odzwierciedla się w rozmaitych interpretacjach papieskiego dokumentu publikowanych przez biskupów, którzy odczytują adhortację zupełnie sprzecznie. Niektórzy dopuszczają Komunię świętą dla rozwodników w nowych związkach żyjących more uxorio, inni nie.

„Była tylko jedna droga, by to zakończyć: zapytać autora tekstu, który jest interpretowany na dwa sprzeczne sposoby, która [z interpretacji] jest właściwą. Nie ma innej drogi” – przekonuje kardynał Caffarra.

Purpurat przywołuje świadectwo jednego z księży parafialnych, których pisał do niego list, skarżąc się na niebywałe trudności w konfesjonale. Przychodzą dziś do niego rozwodnicy, którzy mówią, że papież pozwolił na przystępowanie do Eucharystii nawet, jeżeli w nowym związku nie zachowuje się czystości. Kapłan, który chce być wierny nauczaniu, musi w tym momencie sprzeciwiać się tej decyzji. Dla wielu, argumentuje Caffarra, to ciężar, jakiego nie są w stanie unieść.

Jak mówi kardynał, w tej sprawie chodzi przecież o rzecz absolutnie kluczową – o wieczne zbawienie dusz ludzkich. Po to został przecież ustanowiony przez Jezusa Kościół katolicki – by prowadzić ludzi ku zbawieniu.

„Mogę być wierny nauczaniu papieża, jeżeli wiem, czego papież naucza w sprawach wiary i życia chrześcijańskiego” – mówi kardynał, tłumacząc, dlaczego wraz z trzema purpuratami poprosił publicznie Ojca Świętego o odpowiedź. „Chcemy być posłuszni nauczaniu papieża, ale nauczanie papieża musi być jasne” – dodaje.

Jak mówi Caffarra, na kardynałach spoczywa obowiązek doradzania papieżowi w sprawach kierowania Kościołem. Kardynałowie nie mogą milczeć i być oskarżani o to, że zachowali się „jak psy, które nie szczekały”, gdy niebezpieczeństwo zmierzało ku domowi pana.

Caffarra powiedział, że „dubia” były przed ich przedstawieniem papieżowi przedmiotem długich dyskusji, także w gronie samych czterech kardynałów. On osobiście długo modlił się przed Najświętszym Sakramentem.

weg/Life Site News