Kardynał Raymond Burke udzielił bardzo mocnego wywiadu dla „National Catholic Register”, w którym skomentował list wysłany do papieża przez czterech kardynałów w sprawie papieskiej adhortacji posynodalnej Amoris laetitia. Adhortacja ta, jak powszechnie wiadomo, wywołała duży ferment, bo w kilku bardzo ważnych miejscach jest po prostu całkowicie niejasna.

"Jest w Tradycji Kościoła praktyka korygowania błędów Biskupa Rzymskiego. Jest to oczywiście dość rzadko stosowane. Jeśli jednak nie otrzymamy odpowiedzi na te pytania, to chciałbym powiedzieć, że będzie to kwestia podjęcia formalnego aktu korekty poważnego błędu" - powiedział kardynał Burke.

Amerykański duchowny dodał, że w przypadku konfliktu między nauczaniem papieża a Tradycją Kościoła, Tradycja jest wiążąca. „Władza kościelna istnieje tylko w służbie Tradycji" – stwierdził.

Duchowny przywołał fragment listu św. Pawła skierowany do Galatów (1: 8).: „Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną o tej, którą (od nas) otrzymaliście – niech będzie przeklęty!”

"Historycznie rzecz biorąc w rzadkich przypadkach, gdy papieże głoszą herezje jest obowiązkiem (...) i historycznie tak się działo – kardynałów i biskupów, by wyjaśnić, że papież naucza błędu i poprosić go o naprawienie tego błędu" - powiedział kardynał Raymond Leo Burke.

ol/pch24.pl, fronda.pl