Podczas piątkowego briefingu prasowego marszałek Senatu, Stanisław Karczewski poinformował, że debata nad ustawą o Sądzie Najwyższym jest prowadzona zgodnie z regulaminem.

"Głosy senatorów PO o ograniczaniu możliwości zadawania pytań są nieprawdziwe"-zapewnił polityk. Po północy z czwartku na piątek senacka komisja wnioskowała o przyjęcie ustawy bez poprawek. Marszałek Senatu podczas briefingu zwrócił uwagę, że rozpoczęła się piąta godzina debaty nad ustawą o SN. 

"Stosujemy bardzo starannie, bardzo troskliwie wszystkie punkty regulaminu, tak aby nie było żadnego zarzutu, aby nie można było postawić zarzutu, że ta ustawa jest procedowana niezgodnie z przepisami. Wszystkie przepisy naszego regulaminu są stosowane i będziemy w dalszym ciągu bardzo starannie te przepisy realizować"- zapewnił Karczewski. Jak zapowiedział polityk, w dalszej części debaty będą mogli zabrać głos: Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar oraz przedstawiciel Sądu Najwyższego. Najprawdopodobniej w którymś momencie wypowie się również minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. 

"Pojawiają się zarzuty ze strony polityków PO, że Senat jest otoczony kordonem policji"- powiedział marszałek, demonstrując dziennikarzom dwa zdjęcia. Jak powiedział, fotografie „pochodzą z tego czasu, kiedy to PO miała większość, wtedy, kiedy to PO miała marszałka Sejmu i marszałka Senatu” i pokazują, że „w pełnym rynsztunku bojowym policjanci przebywali na terenie Sejmu i Senatu i ochraniali Sejm i Senat”.

"W tej chwili dbamy o to, aby w obrębie parlamentu był porządek, abyśmy mogli w spokoju kontynuować obrady i dlatego policjanci zabezpieczają to"-podkreślił Karczewski.

Wcześniej senator PO, Bogdan Klich apelował do marszalka o decyzję o wyprowadzeniu policji z terenu parlamentu, ponieważ obecność jej oddziałów oraz sprzętu działa na senatorów „jak nacisk polityczny”.

"Prace Senatu odbywają się w szczególnej atmosferze, dlatego że Senat jest od kilku dni oblężoną twierdzą; takiej liczby policjantów i sprzętu policyjnego nie widzieliśmy jeszcze"-przekonywał były szef MON. Klich uważa również, że senatorom skrócono czas na zapoznanie się z ustawą oraz wszystkimi materiałami jej dotyczącymi. 

"To jest coś niebywałego, żeby 5 godzin oddzielało decyzję Sejmu od rozpoczęcia prac komisji senackiej"-ocenił polityk PO.

JJ/TVP Parlament, Fronda.pl