Suspendowany duchowny (ostatnio bardziej publicysta), nieformalny "kapelan" KOD i opozycji totalnej, ks. Wojciech Lemański gościł w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie wziął udział w spotkaniu "Klubu Obywatelskiego". 

Lemański, który w coraz bardziej chamski sposób atakuje obecny rząd, wygłosił wykład poświęcony dylematom moralnym w dzisiejszej Polsce. 

"Największym skarbem Kościoła jest człowiek. (…) Nie wolno człowiekowi zapomnieć, że ma swój honor, swoją godność i swoje zdanie"- powiedział suspendowany ksiądz. Jak najbardziej można się zgodzić, jednak to, co Wojciech Lemański powiedział później, było raczej dość niebezpieczne. Otóż "kapelan KOD" jako przykład na poparcie tej tezy przedstawił... Samopodpalenie Piotra Szczęsnego przy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie!

"Przypomniał nam o tym „zwykły szary człowiek”. Po tym co zrobił, potem po jego śmierci spotykałem się z ludźmi, którzy wedle naszej polskiej miary trochę nad tego "zwykłego szarego człowieka" wyrastają"- stwierdził Lemański. Jak dodał, zarówno on sam, jak i jego rozmówcy, byli zszokowani tym, co zrobił Szczęsny. 


"On zrobił coś, co wyjaśnił swoimi słowy, pisząc treść tego listu, a myśmy czytali i nie wiedzieliśmy co powiedzieć"- podkreślił suspendowany duchowny. 

Ksiądz Wojciech Lemański podczas spotkania "Klubu Obywatelskiego" wyraźnie gloryfikował czyn samobójcy! 

"Piotr zakrzyknął tak głośno mimo, że właściwie nie krzyczał. To, co zrobił to było wołaniem, które sięgnęło od kranca do krańca. To, jak to wołanie jest skuteczne, zależy od nas. To jak krzyk Siwca na Stadionie Dziesięciolecia.  Piotr nikomu nie zrobił nic złego, a jego wołanie było tak donośnie, że wielcy tego kraju nie wiedzą, co z tym zrobić"- podkreślił gość spotkania w Gorzowie Wielkopolskim. Uczestnicy zadawali Lemańskiemu pytania

”Dlaczego milczy Kościół? Nie mogę się z tym pogodzić. W trudnych chwilach wspierał nas Jan Paweł II, ks. Popiełuszko. Teraz słyszymy głos biskupa Pieronka, ks. Bonieckiego i księdza. Gdzie jest episkopat? Dlaczego biskupi pozwalają na takie działania hord Rydzyka?"- narzekała jedna z uczestniczek. 

Lemański ubolewał nad tym, że biskupi nie pojawili się na pogrzebie Szczęsnego i nie zajęli stanowiska w tej sprawie. 

"Nie ma czegoś takiego jak głos Episkopatu, ale poszczególnych biskupów. (…) Nie oczekujmy, że episkopat wystawi takie stanowisko, bo tego nie zrobi, ale módlmy się, żeby jeden, drugi i kolejny biskup przemówił"- mówił gość Klubu Obywatelskiego, który jednocześnie wyraził żal do duchownych, którzy nie wzięli udziału w pogrzebie samobójcy. 

"To, że na pogrzebie Piotra Szczęsnego nie było kilku biskupów i kilkudziesięciu kapłanów, jest smutne. Ale to, że był tam bp Pieronek i ks. Boniecki, to znak, że Kościół stanął przy tym człowieku"- ocenił Lemański- jeszcze duchowny czy już publicysta? 

ajk/Facebook, Fronda.pl