Fronda.pl: W mediach pojawiły się ostatnio niepokojące doniesienia dotyczące dyskryminacji chrześcijan w Kanadzie. Jak wygląda sytuacja tamtejszego Kościoła?

 

Ksiądz Tomasz Jegierski: Można ją śledzić na portalu Lifesitenews.com. Oni nagłaśniają takie informacje. Postęp laicyzacji Kanady idzie w bardzo szybkim tempie. Decyzje rządu i Kościoła w Kanadzie prowadzą do wyprowadzania Pana Boga ze świątyń, z miejsc publicznych. Do głosu dochodzą coraz silniej grupy mniejszościowe, np. homoseksualne. One uzyskują przywileje, próbują zamykać usta tym, którzy się sprzeciwiają ich ekspansji. Jeżeli przeciwko temu protestowałby Kościół katolicki, one walczyłyby z Kościołem. Jednak wśród kanadyjskich duchownych są obecne grupy działające na rzecz takich ruchów, np. homoseksualnych. Dlatego główny atak jest wymierzony m.in. w Lifesitenews.com. On jest atakowany również przez władze kościelne.

 

Kapłani włączają się w promocję homoseksualizmu?

 

W jednej z diecezji w Quebecu służy ksiądz, który był homoseksualną prostytutką. On przeżył „nawrócenie”, przyjął święcenia, jednak to nie wpłynęło na jego życie. Nadal wspiera lobby homoseksualne, jest jednym z najgłośniej walczących aktywistów m.in. na rzecz homoseksualizmu. Był również w jednej z lokalnych partii, w której walczył o prawo do zabijania nienarodzonych dzieci. Gdy Lifesitenews.com donosiło o jego aborcyjnej działalności, duchowny zaskarżył redaktora naczelnego portalu – Johna-Henryego Westena – oraz sam portal, mówiąc, że oni kłamią. Ksiądz twierdził bowiem, że nie jest za za aborcją, on jest prochoice.

 

Jak sądy reagują na takie sprawy?

 

Często przychylają się do wniosków lobby aborcyjnego czy homoseksualnego. Istnieje również komisja praw człowieka, która zajmuje się – jak sąd – ściganiem osób, które mówią coś krytycznego wobec homoseksualizmu czy aborcji. Nie stają w obronie ludzi prześladowanych czy zabijanych.

 

Kto w Kanadzie walczy o czystość nauczania Kościoła, o normalność rodzin?

 

To w największej mierze właśnie Lifesitenews.com oraz kręgi związane z tą inicjatywą. To jest forma zorganizowanej promocji nauczania Kościoła. Również osoby indywidualne, jak np. Michael O'Brian działają na rzecz życia. On wspiera życie swoim malarstwem oraz literaturą. Są środowiska porozrzucane po Kanadzie, które wspierają naukę Kościoła. Jednak nie są one skoordynowane. Pamiętajmy, że Kanada to ogromny kraj.

 

Co ciekawe rządzony przez tzw. partię konserwatywną. Jak wygląda scena polityczna jeśli chodzi o kwestie światopoglądowe?

 

To jest fenomen. Partia liberalna w Kanadzie jeszcze w latach 70. uchodziła za silnie związaną z Kościołem katolickim. Ta partia i jej lider - premier Pierre Trudeau – wprowadzili w życie te prawa, które umożliwiają odejście od nauki Kościoła. Trudeau był katolikiem, miał katolicki pogrzeb, jest chwalony przez hierarchów. Jednak to od niego się zaczęło. On wprowadził Kartę Praw Podstawowych, która osłabiła Kościół, odebrała mu wpływ na moralność ludzi. Premier powiedział, że Kościół nie ma prawa wiedzieć, co obywatele robią w łóżku, że nie ma prawa nikomu nic mówić, że ma siedzieć w świątyniach, nie ma prawa zabierać publicznie głosu. Od tego się zaczęło. Kościół został zepchnięty do niszy.

 

Jaką politykę przyjęła partia konserwatywna, gdy doszła do władzy?

 

Oni weszli do gry dzięki skandalom na wielką skalę, jakie wybuchły za rządów liberałów. Gdy powstała w Kanadzie Partia Konserwatywna weszło do niej wiele osób, które były przeciwne nauce Kościoła katolickiego. Premier Stephen Harper, choć sam jest chrześcijaninem, przejmując władzę w kraju powiedział, że w sprawie obrony życia nie zrobi nic. A w Kanadzie zabijanie nienarodzonych dzieci jest możliwe aż do momentu urodzenia! To jednak premiera nie interesuje, powiedział, że nie będzie się tą sprawą zajmował. W tej partii są jednostki, które walczą za życiem, kierują się nauką Kościoła. Jednak to jest margines.

 

Czy Kościół w Kanadzie był w jakiś sposób naciskany przez Watykan?

 

Trudno mi powiedzieć, nie znam szczegółów. Jednak wiem, że John-Henry Westen jest w dobrym kontakcie z kardynałem Burke – prefektem sygnatury w Rzymie. On ma bezpośredni kontakt z papieżem Benedyktem XVI. Sprawy kanadyjskiego Kościoła są więc często omawiane w Stolicy Apostolskiej. Jednak sądząc po sytuacji, jaka panuje obecnie w Kandzie, patrząc na nominacje biskupów ciężko uznać, że w tej sprawie dobrze się dzieje. Biskupami zostają ludzie, którzy często oficjalnie zaprzeczają nauce Kościoła, albo nie mają żadnej odwagi cywilnej, żeby stanąć w obronie czegokolwiek. W Kanadzie nie ma żadnego mocnego głosu w Kościele, który mocno opowiadałby się za życiem i doktryną Kościoła.

 

Ksiądz służy w Kanadzie? Jaka jest księdza sytuacja?

 

Obecnie przebywam w Polsce, ale należę do diecezji kanadyjskiej. Ukończyłem seminarium w Edmonton i przyjąłem tam święcenia. Posługiwałem na kanadyjskich parafiach, w seminarium oraz na uczelni katolickiej, której inicjatorem był Michael O'Brian. Pan Bóg dał mi doświadczenie poznania z różnych stron sytuacji, jaka jest w Kościele.

 

Rozmawiał Stanisław Żaryn