Kobieta nigdy jeszcze nie weszła do kliniki aborcyjnej. Swój sprzeciw wobec zabijania nienarodzonych dzieci wyraża, stojąc w milczeniu z transparentem, na którym widnieje zdjęcie dziecka i napis: „Dlaczego mamo? Kiedy mam tak dużo miłości do podarowania”.

Słowa te nie podobają się działaczom aborcyjnym, dlatego Gibbson nękana jest przez kanadyjski wymiar sprawiedliwości. Mimo więzienia i szykanowania kobieta nieprzerwanie podejmuje walkę z cywilizacją śmierci.

W Kanadzie aborcja dozwolona jest bez żadnych ograniczeń. Poczęte dzieci nie są traktowane jako członkowie społeczeństwa i tym samym pozbawia je się wszystkich praw. Placówki aborcyjne natomiast są prawnie chronione, a ich funkcjonowanie zalicza się do działalności gospodarczej. Wejście na teren centrów aborcyjnych w celu ujawniania prawdy o mordowaniu nienarodzonych dzieci jest zakłóceniem działalności tych miejsc. Ochroną objęte są również tereny w pobliżu placówek.

MT/radiomaryja.pl