Tomasz Wandas, Fronda.pl: Jako baczny obserwator życia politycznego co Pan myślał, gdy obserwował Pan procedowanie ustawy o Sądzie Najwyższym?

Kamil Bazelak, strongman, zawodnik MMA: Przyznam szczerze, że bulwersowała mnie bezkarność, buta i agresja polityków. Zachowania niektórych osób powinny być szybko neutralizowane i rozliczone. Nikt nie może stać ponad prawem. Popychanie, agresja fizyczna, groźby bezprawne, wyrywanie mikrofonów, rzucanie kartkami, pyskówki "stadionowe" świadczyły o całkowitym poczuciu bezkarności przez polityków liberalnej lewicy, którzy mieli po swojej stronie tą postkomunistyczną część sądownictwa, która gwarantowała im nietykalność.

Poseł Tomasz Lenz z racji swojej większej postury dynamicznie pchnął innego (znacznie mniejszego) od siebie posła PiS. Oczywiście pan Lenz twierdzi, że nie pchnął i że bronił koleżanki sejmowej. Czy faktycznie? Jak Pan by się zachował gdyby był Pan w skórze posła PiS?

Tomasz Lenz nie po raz pierwszy zachowuje się agresywnie. Jego zachowanie jednak doskonale wpisuje się w agresywną retorykę postkomunistyczną serwowaną nam przez PO, Nowoczesną i PSL. Agresja, nienawiść to dla polityków tak zwanej opozycji chleb powszedni. Pokrzywdzony w tej całej sytuacji, czyli poseł PiS Józef Leśniak, wykazał się godnym podziwu opanowaniem. Znając siebie, wiem, że gdyby taka sytuacja spotkała mnie osobiście, to z całą pewnością Tomasz Lenz bliżej zapoznałby się z podłogą sali plenarnej. Nie toleruję podobnej agresji, szczególnie wymierzonej w osoby słabsze. Jestem przekonany, że każdy chrześcijanin bez obaw o swoje Zbawienie ma prawo bronić swojego życia i życia swoich bliskich. Nasza wiara choć neguje przemoc, daje nam prawo do obrony własnego życia i życia naszych najbliższych. Odpieranie, ataku napastnika, jego szybka i skuteczna neutralizacja to wręcz nasz obowiązek. Chrześcijanin może więc używać siły, ale tylko i wyłącznie w celu obrony, a nie agresji. Obrona musi być też adekwatna do faktycznego zagrożenia.

Czy cieszy się Pan, z reformy wymiaru sprawiedliwości, którą przeprowadza PiS?

Ogromnie mnie to cieszy! Padają ostatnie bastiony komunizmu w sądownictwie, a lewactwo toczy zażartą walkę o zachowanie poprzedniego status quo. Politycy wyprowadzają ludzi na ulice, nawołują do dokonania zamachu stanu, szukają pomocy w lewackich strukturach Unii Europejskiej. Liczę na to, że reformy sądownictwa przyczynią się do tego, że politycy zaczną w końcu ponosić realną odpowiedzialność za swoje słowa i czyny. Czas skończyć z tą agresją na sali sejmowej, na ulicach, w Internecie. Ludzie nie mogą być bezkarni, bo bezkarność rodzi anarchię.

Dziękuję za rozmowę.