„To jest trochę, jak rekord na mistrzostwach świata Węgry-Salwador w Hiszpanii w 1982r. gdzie Węgry wygrały z Salwadorem 10:1. I podobnie wygrywa dzisiaj Jarosław Kaczyński.” – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jabłoński zwraca uwagę na to, że na całym sporze tracą osamotnieni, w tym wypadku najbardziej – Grzegorz Schetyna i Platforma Obywatelska.

Opozycja jako całość też traci ogromnie, sama powodując zamieszanie, a teraz „wycofując się z podkulonym ogonem” – mówi rozmówca niezależnej:

„(…) opozycja - na własne życzenie bez koordynowania tej akcji między sobą i powodując w trakcie tej akcji różne sytuacje kryzysowe - strzeliła sobie niejednego samobója. To jest trochę, jak rekord na mistrzostwach świata Węgry-Salwador w Hiszpanii w 1982r. gdzie Węgry wygrały z Salwadorem 10:1. I podobnie wygrywa dzisiaj Jarosław Kaczyński. Wygrywa z opozycją, z tym, że większość tych punktów strzelili na jego konto liderzy opozycji, kiwając się wzajemnie. Tak wygląda ta metafora.  Opozycja narobiwszy zamieszania, wycofuje się z podkulonym ogonem, zostaje samotnik, który przegrywa najwięcej,”

Jabłoński zauważa też, że to PiS właśnie na całym zamieszaniu zyska najwięcej. Ryszard Petru natomiast nadal żyje Maderą:

„Petru żyje jeszcze Maderą i aferą z tym związaną. Jego nadaktywność polityczna ma na celu przyćmienie tego, co się stało się, co było głośne. Wydaje się, że tu nie ma żadnej kalkulacji politycznej, tylko jest taka niekontrolowana dążność do przykrycia tej sytuacji.”

dam/niezalezna.pl,Fronda.pl