Na antenie Telewizji Trwam lider PiS, Jarosław Kaczyński mówił również o relacjach między PiS a narodowcami, śmierci swojego brata, jak również o tym, dlaczego pozwał byłego prezydenta, Lecha Wałęsę.

Prezes PiS został zapytany przez jednego z widzów, którym udało się zadzwonić do programu "Rozmowy niedokończone" o możliwość współpracy Prawa i Sprawiedliwości ze środowiskami narodowymi i kibicowskimi.

„Nie zauważyłem, żeby Ruch Narodowy miał tendencje do porozumiewania się z nami, raczej padały słowa krytyki(...). „Trzeba odróżnić kibiców lubiących piłkę nożną czy inne dyscypliny sportu, przeżywają to. (…) Mam do tego ruchu jak najbardziej pozytywny stosunek, miewa on jednak również inną twarz, a my jesteśmy za przestrzeganiem prawa” -powiedział Jarosław Kaczyński. 

Prezes PiS podkreślił, że kierowanej przez niego partii nie zależy na zaostrzaniu, ale na ograniczaniu sporów w Polsce.

„Od 2005 roku PO odrzuciła wszelkie reguły i ten spór się zaostrza. (…) To najazd barbarzyńców na polskie życie publiczne, musimy go odeprzeć i sprawić, by polskie życie publiczne wróciło do normy”- podkreślił Kaczyński. 

Lider PiS mówił również o tym, dlaczego zdecydował się podać do sądu byłego prezydenta, Lecha Wałęsę i jak czuje się z oskarżeniami o doprowadzenie do śmierci swojego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 

„Znałem Lecha Wałęsę i wiedziałem, z kim mam do czynienia, ale twierdzenia, że doprowadziłem do śmierci mojego brata (…) to rzeczy zupełnie niedopuszczalne."- jak dodał polityk, często słyszy takie oskarżenia chociażby z mównicy sejmowej, dlatego zdecydował się zareagować. Jak zachowałby się, wiedząc, że brat w drodze do Katynia znajduje się w niebezpieczeństwie?

"Gdybym wiedział, że jest niebezpieczeństwo, to bym błagał brata, robił wszystko, żeby nie doszło do tragedii. (…) Rozmawiałem z bratem przez telefon satelitarny o stanie zdrowia mojej mamy. (…)"- powiedział, odnosząc się do ciągłych pytań o ostatnią rozmowę telefoniczną ze Śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim.

"Postanowiłem zareagować. (…) Z przykrością, bo nie zależy mi na takim procesie, ale musiałem ten proces wytoczyć” - powiedział były premier.

JJ/Telewizja Trwam, Fronda.pl