Politycy Prawa i Sprawiedliwości spotykają się dziś z wyborcami na Lubelszczyźnie. To część kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Lubelską listę PiS otwiera posłanka Elżbieta Kruk. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński oraz kandydaci do PE spotkali się dziś z mieszkańcami Lublina, Radzynia Podlaskiego oraz Białej Podlaskiej. 

"Europa rozumiana jako pewna całość ma fundamenty zupełnie jednoznaczne - one są chrześcijańskie; jak ktoś chce ją zniszczyć, to atakuje to, co jest tym fundamentem"- mówił lider Zjednoczonej Prawicy w Radzyniu Podlaskim. 

Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że walka o przyszłość Europy w wielkiej mierze odbywa się w sferze kultury.

"Chodzi o to, żebyśmy mogli zachować nasze tradycyjne wartości, żeby te polskie wartości, które są jednocześnie wartościami europejskimi trwały, bo tylko wtedy będzie mógł trwać naród, tylko wtedy nasze hasło "warto być Polakiem, warto by Polska trwała" mogło być realizowane"-podkreślił lider Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński dodał, że hasło to można oczywiście rozszerzyć, mówiąc, że warto być Europejczykiem i warto, żeby Europa trwała, przy czym chodzi o Europę rozumianą jako "pewna całość także kulturowa ma fundamenty zupełnie jednoznaczne - one są chrześcijańskie. Jak ktoś ją chce zniszczyć, a dzisiaj niestety jest takich wielu, to właśnie atakuje to, co jest tym fundamentem"-wskazał były premier. 

"W tych wyborach zabiegamy także o to, by zmienił się Parlament Europejski, by ta machina, która funkcjonuje tam od kilku kadencji takiej stałej koalicji między EPP czyli Europejska Partią Ludową, Chrześcijańską Demokracją, która jest historyczna, a lewicą, żeby ta koalicja nie miała już większości"-przekonywał polityk. Jak dodał prezes PiS, taka zmiana układu sił mogłaby sprawić, że władze unijne stałyby się z punktu widzenia Polski "łatwiejsze do rozmowy, (...) załatwiania różnych spraw", zrozumienia "że w Polsce nie mamy żadnego zamachu na demokrację czy praworządność, mamy po prostu dobrą zmianę"- wyliczał Jarosław Kaczyński.

Jak wskazał były premier, w 1989 roku "zafundowaliśmy sobie system, który był oczywiście nieporównanie lepszy, od komunizmu, bo staliśmy się wolni", jednak z drugiej strony miał on "bardzo wiele mankamentów".

"Był przede wszystkim bardzo niesprawiedliwy, ale był także w wielu wypadkach niedemokratyczny, niepraworządny"- zauważył polityk. Jarosław Kaczyński podkreślił, że obecny rząd "kończy" z tym, m.in. poprzez swoją politykę społeczną i naprawę państwa, m.in. w obszarze sądownictwa, by sądy były "sprawiedliwe dla wszystkich".

"A naprawdę tezy, że dotąd tak było, że było tak w poprzednich latach i dziesięcioleciach, jest niezmiernie trudno bronić"-ocenił. 

Lider Prawa i Sprawiedliwości wspominał przy tym, że kiedy przed laty jeździł po Polsce przekonywać do poparcia swej partii, to dwa punkty jego wystąpienia, które słuchacze zawsze nagradzali owacjami, to były: sprawa emerytur i reforma sądów. - Ludzie po prostu wiedzą jak jest, bo żyją w Polsce, żyją na tym świecie, w związku z tym zdają sobie sprawę, że ta reforma była także potrzebna - wskazywał.

"I chodzi także w tych wyborach - europejskich - o to, żeby nam w tej sprawie nie przeszkadzano. My nikomu nie chcemy w Europie przeszkadzać w robieniu tego, co w każdym państwie jest uważane za stosowne, za właściwe, chyba, że by to było naruszenie rzeczywiście fundamentalnych zasad. Chcemy także, żeby i nam nie przeszkadzano. I o to tutaj także zabiegamy"-zaznaczył. 

Jednocześnie Kaczyński zapewnił, że PiS chce, aby Polska była członkiem Unii Europejskiej, zaś wszystkie "opowieści o polexicie" to "zwykle kłamstwo". Prezes PiS zastrzegł jednocześnie, że Wspólnota wymaga zmian. 

"Mogłaby działać lepiej, mogłaby zapewnić Polsce, Europie, wszystkim państwom, bo to jest zasada synergii, by się nawzajem wspierały, lepszy los niż w tej chwili i dużo większe znacznie na świecie. My chcemy potężnej Europy, a w niej silnej Polski"-podsumował. 

yenn/PAP, Fronda.pl