Jak podaje telewizja, w samym tylko lipcu na wierność samozwańczemu kalifowi Abu Bakrowi al-Baghdadiemu przysięgło 800 Syryjczyków i Irakijczyków oraz 1100 najemników z innych państw –w tym z Europy.

W tym samym miesiącu szkolenie wojskowe ukończyło 6300 rekrutów. Co warte podkreślenia, bojownicy Państwa Islamskiego to niekoniecznie ideowi ekstremiści. Organizacja płaci bowiem swoim najemnikom wysokie pensje. Ma z czego, bo nie dość, że w swoich początkach była finansowana przez państwa Zatoki Perskiej, to bardzo mocno wzbogaciła się podczas ofensywy w Iraku. Zajęła pola naftowe, wiele zyskała także na rabunku. Z samych tylko banków skradła niemal 500 mln. dolarów w gotówce. 

pac/rzeczpospolita.pl