Parada Równości spodziewa się 20 tysięcy osób. Przyjadą więc waleczni geje, lesbijki, transseksualiści z różnych stron Europy. Będzie wielki bal nienormalności. Bo normalne to nie jest! Na pradzie będą wulgarni mężczyźni w slipkach ze skóry obleczonej ćwiekami – obraz pojawiający się notorycznie na takich imprezach, panie obejmujące panie i opowiadające wszem i wobec, że to miłość. Będą drag queen – ulubieńcy środowisk gejowskich. Wszystko pod pięknym szyldem równości, tolerancji, i nie wiadomo czego jeszcze.

Jutro paradowicze pożegnają – WRESZCIE – Tęczę na pl. Zbawiciela. Dzieło życia pani Julity Wójcik zniknie, nastanie wreszcie normalny krajobraz przed Kościołem Wszystkich Świętych. Będą debaty o seksie – bo jakże by inaczej – różne atrakcje – nawet boję się zapytać jakie. Po prostu Sodoma i Gomora.

Co ciekawe patronat nad ową paradą nienormalności objęła pani Fuszara – pełnomocniczka Rządu ds. Równego Traktowania, ta która swego czasu dowodziła podczas wykładu za kazirodztwem.

Apeluję do Warszawiaków, zostańcie jutro w domu. Nie zabierajcie dzieci na ulice Marszałkowską, Senatorską, pl. Bankowy, pl. Zbawiciela. Nie idźcie pod Sejm. Parada ma wyruszyć o 15.00. Jutrzejsza noc w centrum Warszawy będzie wyglądała jak dzielnica Soho w Londynie – a to naprawdę nie jest miły widok.

Na koniec ważna informacja – jest wiele osób borykających się z chorobą jaką jest homoseksualizm. Starają się z tym żyć, w miarę możliwości podejmują wysiłek terapii. I to jest piękne świadectwo ludzi, którzy żyją po prostu prawdą. I oni nie popierają takich zlotów, wręcz je krytykują. Może najwyższy czas, by publicznie zabrali głos, by Polacy usłyszeli Prawdę?

Sebastian Moryń