Czytam o tym, co się wyprawia z obchodami 100 lecia odzyskania Niepodległości i oczom własnym nie wierzę. Widzę trzy opcje.
W pierwszej p. Gronkiewicz-Waltz i szerzej opozycja działają w cichym porozumieniu z Prezydentem i (lub?) PiS, którego celem byłoby uniemożliwienie narodowcom zajęcia centralnego miejsca w czasie obchodów. Powyższe świadczyłoby o mądrości obu stron.
Znam co najmniej jedną osobę zdolną do doprowadzenia do takiego rodzaju porozumienia (które oczywiście nigdy publicznie nie zostanie ogłoszone). Byłoby to makiaweliczne, ale sprytne. I słuszne z punktu widzenia interesu narodowego.
Opcja druga jest taka, że żadnego cichego porozumienia nie ma i rację miał Józef Piłsudski, który stwierdził kiedyś, że "tylko dzięki zaiste niepojętej, a tak wielkiej i niezbadanej litości boskiej, ludzie w tym kraju nie na czworakach chodzą, a na dwóch nogach, udając człowieka".
Opcja trzecia jest taka, że co prawda udało się zapobiec scenariuszowi w którym w 100 lecie Niepodległości rasistowskie hasła i flagi ONR grałyby pierwsze skrzypce ale Józef Piłsudski i tak miał rację.
źródło: Facebook.com/Witold Jurasz