Jürgen Roth to niemiecki dziennikarz śledczy. 7 listopada będzie miała miejsce premiera jego książki „Smoleńsk. Spisek, który zmienił świat”. Jak podaje niezalezna.pl – dziennikarz miał dotrzeć do pełnego raportu niemieckiego wywiadu BND, wedle którego w Smoleńsku miał miejsce zamach na zlecenie polskiego polityka. W owym raporcie pada nazwisko rosyjskiego generała, który miał być za to odpowiedzialny.

To sensacyjne doniesienia, które mogą rzucić nowe światło na tragedię smoleńską. Jak pisze niezalezna.pl:

„Z raportu dowiadujemy się m.in., że informację BND o „wysoce prawdopodobnym zamachu przy użyciu materiałów wybuchowych” potwierdziło „wysokiej rangi źródło wewnątrz polskiej ambasady w K.”. Był nim „pułkownik polskiego wywiadu wojskowego”, który „zna bardzo dobrze wewnętrzne życie tej służby”, o imieniu Robert.”

Dziennikarz podkreśla, że raport, na którym się oparł, bazował na dwóch poważnych, całkowicie niezależnych od siebie źródłach, z których oba zeznają dokładnie to samo w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M.

Przerażające jest to, co pisze autor na temat ewentualnego umieszczenia na pokładzie samolotu ładunków wybuchowych: „Tu-154 chodzi o rządowy samolot polskiego prezydenta o bardzo wysokich wymogach bezpieczeństwa - umieszczenie w samolocie ładunku bądź nawet kilku ładunków TNT wyposażonych w zdalne zapalniki byłoby niemożliwe bez zaangażowania sił polskich”

dam/niezalezna.pl,Fronda.pl