Amerykański sekretarz stanu John Kerry powiedział podczas konferencji prasowej w Waszyngtownie, że reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada dopuszcza się w Aleppo „ni mniej, ni więcej, tylko masakry”. Zwrócił się również z apelem o trwały rozejm w tym mieście i zapewnienie do niego dostępu organizacjom humanitarnym.

W czasie konferencji Kerry stwierdził, że nie może być usprawiedliwienia dla brutalności, jaką syryjski reżim oraz wspierająca go militarnie Rosja i irańskie bojówki wykazywały się przez pięć lat konfliktu zbrojnego w Syrii. 

,,Uciekający mieszkańcy oblężonego miasta nie mogą być atakowani''

 – zaapelował i ostrzegł, że Aleppo nie może w żadnym razie stać się druga Srebrenicą, gdzie w 1995 roku oddziały bośniackich Serbów wymordowały blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców.

Jak powiedział Kerry,  USA stoją na stanowisku pilnego znalezienia politycznego rozwiązania dla syryjskiego konfliktu. Wezwał społeczność międzynarodową, by doprowadziła do wznowienia rozmów pokojowych prowadzonych w tej sprawie. – Potrzebujemy prawdziwych rozmów – powiedział. Dodał, że USA zależy na „natychmiastowym, weryfikowalnym i trwałym wstrzymaniu walk w Aleppo”. 

W czwartek rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców wschodnich dzielnic Aleppo.W ramach pierwszej rundy transportów ze wschodniego Aleppo ewakuowano blisko 1000 cywilów i 26 rannych. Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że wieczorem zakończyła się druga tura ewakuacji, nie wiadomo jednak, ilu ludzi wydostało się dzięki niej z miasta.

Zdaniem specjalnego wysłannika ONZ do Syrii - Staffana de Mistury, na ewakuację ze wschodniego Aleppo czeka ok. 40 tys. cywilów i 1,5-5 tys. rebeliantów z rodzinami. 

Tymczasem prezydent Asad przekonuje, że jego oddział dokonują wyzwolenia miasta spod panowania „terrorystów”. 

Wojna w Syrii trwa od 2011 roku i spowodowała śmierć ponad 400 tys. ludzi. Miliony zostały zmuszone do ucieczki przyczyniając się do erupcji kryzysu migracyjnego w Europie.

AC/TVP Info/Fronda.pl