Manifestację zorganizowano z powodu ostatnich ostrzeżeń Unii Europejskiej, która groziła Węgrom sankcjami za wprowadzenie nowych przepisów prawnych, zdaniem biurokratów ograniczających między innymi niezależność banku centralnego. Tego samego dnia czyli w środę, lider węgierskich nacjonalistów Gabor Vona zapowiedział manifestację pod przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Budapeszcie. Wiec przeciwników dalszej integracji z Unią Europejską zgromadził tysiące osób, co przyznają nawet liberalne węgierskie media.


Jako pierwszy głos zabrał wiceprezes partii Csanad Szegedi. Nie szczędził on słów krytycznych wobec bonzów liberalnej demokracji, zwrócił uwagę na unijną politykę blokującą m.in. walkę z cygańskimi kryminalistami, a także domagał się odzyskania węgierskiej suwerenności, dławionej przez przynależność do Unii Europejskiej. Szegedi podkreślił, że obecna sytuacja jest pochodną polityki rządu, który stale wycofywał się z wielu postulatów pod presją Unii, a obecnie znalazł się w sytuacji podbramkowej. Zażądał przeprowadzenia referendum w sprawie dalszego członkostwa Węgier w tzw. wspólnocie. Istvan Varga powiedział natomiast, że Unia Europejska przeznaczała miliardy euro na ratowanie banków, zaś obecnie blokuje możliwość uratowania węgierskiej gospodarki. W jego opinii kryzys gospodarczy pochodzi spoza Europy, ale to Unia stworzyła Europejski Pakt na Rzecz Stabilności, a Węgry które do niego nie przystąpiły, są obecnie karane za swoją decyzję, przez międzynarodowe koła finansowe.

 

/


Prezes Jobbiku Gabor Vona powiedział, że manifestanci dają przykład rządowi, iż można demonstrować swoją niezależność. Przypomniał również przykład polskiej solidarności z Węgrami, przywołując słowa posła PiS Stanisława Pięty, który w tym tygodniu w Sejmie powiedział, że Unia powinna „trzymać swoje czerwone ręce z dala od Węgier". W przemówieniu Vona nawiązał do listu Jose Manuela Barroso do prezydenta Węgier, który jego zdaniem był ciosem w głowę, podsumowującym dwadzieścia lat węgierskich rządów uległych wobec Komisji Europejskiej. Lider węgierskich nacjonalistów wezwał do przeprowadzenia referendum, w sprawie wyjścia Węgier z Unii Europejskiej.


Manifestację zakończyło spalenie flagi Unii Europejskiej przez Levente Muranyiego, uczestnika węgierskiej rewolucji z 1956 roku i członek zarządu Jobbiku.

 

eMBe/Narodowcy.net/Jobbik.hu