Czym naprawdę żyjemy? Co jest zasadniczą wartością, która kształtuje nasze życie?

Dzisiejsze czytania ukazują dwie zasadnicze postawy. W pierwszym czytaniu św. Paweł wspomina Abrahama, który był w stanie oddać wszystko, i to natychmiast, całą swoją naturalną nadzieję, gdyż był przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał (Rz 4,21). W jego życiu miało to bardzo konkretny wyraz, szczególnie mocny w scenie ofiarowania Izaaka. Stąd stał się on ojcem wszystkich wierzących. W jego życiu wypełniło się to, o czym powie potem Pan Jezus: Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa (Łk 9,24). Zdecydowane pójście za Bogiem, zawierzenie Mu i podjęcie Jego wezwania jest znakiem pełnej wiary.

W Ewangelii mamy przykład postawy przeciwnej do postawy Abrahama. Pewien człowiek chciał wykorzystać autorytet Pana Jezusa do załatwienia swojej sprawy majątkowej. W kontekście spotkania z Panem Jezusem oznacza to, że dla niego ta sprawa była ważniejsza od tego, co przyniósł sam Jezus. Stąd odpowiedź Pana Jezusa, aby nie pokładać nadziei w tym, co i tak przemija. Problem nie polega na tym, który z braci był sprawiedliwy, a który niesprawiedliwy, ale na tym, że sprawa doczesna przysłaniała widzenie tego, co jest ważniejsze: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? (Łk 12,20).

Wskazania Pana Jezusa są, jak widzimy, jak najbardziej trzeźwe, zdroworozsądkowe; uwzględniają perspektywę wieczną: Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem (Łk 12,21). W tym kontekście warto może zwrócić uwagę na fakt, że prawdziwe wskazania duchowe zawsze są trzeźwe i odnoszą się do życia w kontekście jego wiecznej perspektywy. Duchowość nie odnosi się do poprawności w życiu na ziemi, ale do pełni życia w perspektywie wieczności. Stąd między innymi przykład nieuczciwego rządcy, który tak często wzbudza kontrowersje u tych, którzy chcieliby słyszeć w Ewangelii jedynie porządne, moralne wskazania. Nieuczciwy rządca umiał myśleć trzeźwo o swojej przyszłości. Do takiego trzeźwego myślenia wzywa nas Pan Jezus, tyle że naszą przyszłością jest królestwo Boże i komunia życia w nim.Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane (Mt 6,33). Zawierzenie tej obietnicy powinno być fundamentem naszej wiary wyrażającej się życiem na co dzień.

Włodzimierz Zatorski OSB / ps-po.pl