Gdzie popędził niemal od razu po wyjściu z aresztu lider prokremlowskiej partii Zmiana, Mateusz Piskorski? Do rosyjskich mediów! Polityk oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin po dwóch latach wyszedł z aresztu, wpłacając kaucję w wysokości 200 tys. zł. 

"Wymienię tych, którzy mnie wspierali i wspierają. To Janusz Korwin-Mikke, znany polski reżyser Grzegorz Braun i Piotr Ikonowicz"- powiedział Piskorski w wywiadzie dla rosyjskiego portalu eadaily.com. 

Rozmowa jest zatytułowana: "Nie będę prosił o azyl w ambasadzie rosyjskiej". Uff, ulżyło nam... 

Lider prokremlowskiej partii Zmiana żali się w rozmowie z polskim korespondentem eadaily.com, że warunki w polskim areszcie jako żywo przypominają średniowiecze, Osadzeni mają ograniczony kontakt z rodziną, a od jedzenia można się rozchorować. 

"Jak rozumiem, sytuacja w więzieniach pogorszyła się wraz z nadejściem obecnego polskiego reżimu. Za kadencji poprzedniego rządu podjęto pewne kroki, aby ​​polskie ustawodawstwo w tej dziedzinie mniej lub bardziej spełniało międzynarodowe standardy. Teraz, wydaje się, wracamy do ciemnych wieków"-twierdzi.

Mateusz Piskorski przekonuje, że jest niewinny, a podczas pobytu w aresztu utwierdził się w przekonaniu, że ideologia jego partii była "prorocza". Zdaniem polityka, obecny rząd "pluje na suwerenność narodową", kiedy "błaga na kolanach" o amerykańskie wojska na terenie kraju.

Lider Zmiany wyraził zadowolenie ze spotkania Siergieja Ławrowa i Jacka Czaputowicza, jednak zapewnia, że uwolnienie go tuż po spotkaniu szefów dyplomacji Polski i Rosji to tylko "zbieg okoliczności". Dlaczego?

"Rosja respektuje, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, wewnętrzną suwerenność państw. Ponieważ jestem obywatelem Polski, to z całą pewnością, nawet jeżeli sądzimy, że mój los zależy od Ławrowa, Rosja nie naruszy międzynarodowego „przykazania” - nie ingerować"-stwierdza, zapominając najwyraźniej o Ukrainie. 

Piskorski zamierza również zwrócić się do ETPS w Strasburgu. Przy okazji zapewnia, że nie będzie ubiegał się w ambasadzie rosyjskiej o azyl, gdyż to dałoby tylko paliwo "rusofobicznym" środowiskom w Polsce. Deklaruje przy tym, że jest polskim patriotą, nie ma rosyjskiego obywatelstwa, nigdy się o nie nie starał i nie zamierza opuszczać Polski. 

"Chciałbym, aby w polskich mediach, w telewizji czy prasie, otwarcie omawiano perspektywy współpracy z Rosją. Jestem gotów bronić mojej opinii na temat strategicznego znaczenia współpracy z Rosją, bez obaw, że ja lub moi współpracownicy jutro trafimy z tego powodu za kratki".-twierdzi polityk. 

Znamienne, że w rosyjskich mediach Piskorski narzeka na polski "reżim" i robi z siebie więźnia politycznego...

yenn/eadaily.com, Fronda.pl