Dlaczego wzięła pani udział w Marszu w obronie TV Trwam?

 

- Szłam razem z ekipą aby bronić wartości. Uważam, że nie żyjemy w państwie demokratycznym, bo zbyt duża liczba obywateli jest w nim dyskryminowana co widać, gdy chodzi o TV Trwam czy ACTA. Ludzie czują się dyskryminowani i zaszczuci i nie ma na to mojej zgody. Jak będzie kolejny marsz w Warszawie broniący TV Trwam to też się zjawimy. Trzeba być jednością.

 

Prawicowi szczecinianie często bywają w Warszawie?

 

- Tak. Staramy się uczestniczyć we wszystkim co jest ważne. Pełnimy wartę przy grobie Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, patrona Solidarności i wolnej Polski, 1 sierpnia przyjeżdżamy na rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, pojechaliśmy na Węgry na Marsz Dla Życia, z aktywnym działaczem ruchu pro-life księdzem Tomkiem Kancelarczykiem. Wydajemy na to swoje pieniądze. Nie jesteśmy i nie będziemy nigdy od nikogo zależni. To jest nasza potrzeba serca.

 

Dlaczego tak ważna jest dla was rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego?

 

- Ci ludzie, którzy w nim walczyli już odchodzą, nie oszukujmy się. Przez wzgląd na pokolenia przeszłe jak i przyszłe chcemy zwróci im należny szacunek i kultywować pamięć o tym bohaterskim zrywie. Chcemy być z nimi. Dużym przeżyciem było dla nas gdy oprowadzała nas po Powązkach pani Zofia ps. „Zojda”. Wspaniała kobieta.

 

Poznałem panią „Zojdę” z batalionu Parasol i faktycznie jest naprawdę wspaniała i sympatyczna.

 

- Zna ją pan? Ona oprowadzała nas po grobach powstańczych swoich kolegów i koleżanek. Wszystkie pokazywała. To było niesamowite, bo trafiała do nich z pamięci, choć były rozsiane po całym cmentarzu. Słuchaliśmy jej opowieści. Na każdej mogile złożyliśmy kwiat biały i czerwony. Będziemy przyjeżdżać tam zawsze.

 

Wróćmy do Marszu w obronie Tv Trwam . Pani zdjęcie zrobione przez Jakuba Szymczuka stało się niejako twarzą marszu. Młoda uśmiechnięta, będąca zaprzeczeniem, że tylko starsze osoby bronią TV Trwam.

 

- Widziałam wokół mnóstwo energicznych młodych osób. Media często pokazują tylko starszych. Młodzi jednak nie chcą być cenzurowani we własnym kraju. Myślę, że kiedyś zrozumieją o co toczy się ta walka. A ona toczy się o wolność. Jeśli połączymy doświadczenie i mądrość starszych z zapałem i wigorem młodych to wygramy każdą batalię.

 

Co pani robi na co dzień?

 

- Pracuję, choć chcę zmienić miejsce zatrudnienia. Boli mnie, to co się dzieje w Szczecinie, że stocznia umarła i serce tego miasta przestało bić. Sytuacja jest tu bardzo dramatyczna. Wszyscy chcielibyśmy by to uległo zmianie.

 

Jest pani zaangażowana politycznie?

 

- Tak, bo jestem zadeklarowaną konserwatystką i katoliczką, moje serce bije i będzie biło zawsze po prawej stronie  Tak zostałam wychowana w domu zarówno ja, jak i moje rodzeństwo. Stwierdziłam, że będziemy z grupą przyjaciół robić coś swojego, coś czego płaszczyzną będą naprawdę zdrowe zasady i relacje. Nie partyjniactwo, ale Bóg – Honor – Ojczyzna. Narodził się w naszych głowach pomysł  odnoszący się do wolności i niepodległości Rzeczpospolitej. Chcielibyśmy ten projekt zrealizować razem z rodakami myślącymi w ten sam sposób, mający przed oczyma te same wartości.

 

Dlaczego?

 

- Bo Polacy są wspaniałym narodem, a Polska jest tego warta. Jeden za wszystkich wszyscy za jednego jak w naszej szczecińskio-trójmiejsko-warszawsko-lublińsko-wrocławskiej ekipie przyjaciół. My mamy swoją 100 metrową biało - czerwoną flagą i wiele osób chce ją z nami trzymać na różnych uroczystościach. Trzeba zbudzić Polskę. Jestem bardzo dumna z tego, że jestem Polką.

 

 Czy zdjecie pieknej dziewczyny z marszu TV Trwam będzie wiralem konserwatywnego netu

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski