Pełniący obowiązki I Prezesa Sądu Najwyższego sędzia Józef Iwulski wydał oświadczenie dotyczące swojej pracy w okresie stanu wojennego. 

Prawnik podkreślił, że wówczas orzekał tylko w jednej sprawie politycznej, a co więcej- sam optował za uniewinnieniem oskarżonych. Sędzia wskazuje, że w czasach PRL został powołany na rok do służby wojskowej w ramach Szkoły Oficerów Rezerwy. Ukończył ją ze stopniem podporucznika. 

W stanie wojennym Józef Iwulski orzekał w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Podgórza, w wydziale cywilnym. W lipcu 1982 r. sędziego powołano do czynnej służby wojskowej i na pół roku skierowano do sądu wojskowego. W swoim oświadczeniu p.o. I prezesa Sądu Najwyższego podkreślił, że pamięta tylko jedną sprawę polityczną, w której orzekał. Dotyczyła bezwzględnej kary więzienia za rozprowadzanie "nielegalnych wydawnictw". 

Jak wskazuje sędzia, optował wówczas za uniewinnieniem oskarżonych. Iwulski zgłosił zdanie odrębne do wyroku i przekonywał, że nie ma dostatecznych dowodów, aby skazać oskarżonych w procesie. 

"W mojej ocenie zdanie odrębne zostało w znacznej części uwzględnione w uzasadnieniu wyroku (rehabilitacyjnego) Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1993 r., WRN 3/93, w którym wszyscy oskarżeni zostali uniewinnieni. Sprawę tę dobrze pamiętam, gdyż złożenie zdania odrębnego łączyło się ze znacznym stresem"- Zaznaczył Iwulski w swoim oświadczeniu. 

yenn/300Polityka, Fronda.pl