Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Czy skomentowałby Pan ,,wydarzenie stulecia''? Pojawił się dawno niewidziany w polskiej przestrzeni politycznej Donald Tusk, w stulecie przyjazdu Lenina do Piotrogrodu.

Dr Jerzy Targalski, socjolog, politolog: No tak, ale przyjazd Lenina 17 kwietnia i jego tezy kwietniowe były początkiem zbudowania systemu zbrodniczego i dziesiątek milionów ofiar. Tusk rzecz jasna nie jest Leninem, jest po prostu fircykiem i ja się zastanawiam, po jaką cholerę tyle czasu poświęca się rozmaitym śmieciom, naprawdę tego nie rozumiem. Bo gdyby nie tzw. prasa patriotyczna, to Tuskiem nikt by się nie zajmował. Okazuje się, że głównym problemem prasy patriotycznej nie jest Polska, tylko jest jakiś pajac wynajęty przez Niemców.

Może sama sensacja jest głównym tematem?

No właśnie, ale jest to po prostu robienie mu  propagandy i rozdymanie jego znaczenia. Po co w ogóle zajmować się pajacem? Ja tego nie rozumiem.

Wątek przyjazdu Donalda Tuska do Warszawy skłania do postawienia pytania, czy jest on jedynym realnym kandydatem opozycji i  kto ,,produkuje’’ liderów albo kandydatów na liderów, bo pretendenci Ryszard Petru, Andrzej Rzepliński czy Mateusz Kijowski raczej nie mają już szans na palmę pierwszeństwa?

Moim zdaniem, próba wyprodukowania lidera zakończyła się fiaskiem, dlatego sięgnięto do śmietnika i wyciągnięto starego lidera, odkurzono go i pokazano. Natomiast prawda jest taka, że moim zdaniem nie można wejść dwa razy do tej samej wody i nadzieje, że Tusk będzie liderem Targowicy, który potrafi uzyskać większość głosów wyborców – jest to nadzieja płonna. Dwa razy nie da się rozegrać tej samej gry.

Polska się jednak, mimo wszystko, zmienia. Oczywiście - zmienia się bardzo wolno, i ja to tempo zmian krytykuję, bo uważam, że jest niewystarczające, ale to nie jest już taka Polska, która wybierała sobie niemieckiego pajaca- i to trzeba wziąć pod uwagę. Jednak kiedy przeciwnik, po fiasku wynalezienia nowego lidera wraca, wyciąga ze śmietnika i odkurza pajaca, to bardzo dobrze! To oznacza, że oni mają bardzo duże braki kadrowe – stąd ten powrót do śmietnika i odkurzanie. To jest sytuacja korzystna, ale trzeba ją umieć wykorzystać.

Pytanie tylko czy uda się przyjąć energię atakujących tak, aby przekierować ją z powrotem w ich własną stronę?

Czy nasza strona będzie to potrafiła?  Tego nie wiem. Bo póki co najwięcej hałasu i propagandy dla Targowicy robi obóz patriotyczny, który nie jest w stanie zajmować się niczym innym, tylko tym czy jakiś zdrajca czy złodziej się uśmiechnął, czy miał wykrzywione usta, a co powiedział - mnie naprawdę nie interesuje. Mnie interesuje, co robi rząd - konkretnie - żeby zmienić Polskę.

Nie poszło zbyt dobrze ewentualnym szalupom dla PO - .Nowoczesnej, wcześniej popularnej jako partia Balcerowiecza, nie wyszło z KOD-em - może wyjdzie z Obywatelami RP?

Obywatele RP to jest element kryminogenny i oni robią na mnie wrażenie półświatka, wyciągnęli ich chyba z więzienia. Mam takie wrażenie, jakby po odsiadce skierowali ich na odcinek polityczny.

Kto ,,produkuje'' te partyjne przybudówki i w jakim celu?

Produkują służby na bezrobociu, czyli ci, którzy tracą powoli pozycję i władzę - działacze dawnych służb. To nie jest jakieś politbiuro, ale duży układ sieciowy. Jeśli chodzi o ,,Wybiórczą'', to moim zdaniem ona odgrywa rolę tylko instrumentalną, ,,przynieś, wynieś, pozamiataj'', ale nie jest czynnikiem decydującycm. Czerska nie jest czynnikiem sprawczym, Czerska wykonuje wyłącznie zlecone jej zadania, oczywiście również we własnym interesie - trzeba zdawać sobie z tego sprawę.

Docierają do opinii publicznej niepokojące informacje - mówil o tym red. Witold Gadowski - o Bronisławie Komorowskim, który aktywizuje swoje kontakty, działa na mieście, co to może oznaczać?

Słyszałem ten komentarz i również napisałem na ten temat krótki felietonik w ,,Gazecie Polskiej''; druga strona jest przekonana, że do jesieni uda się ten rząd obalić i stara się o tym zapewnić swoich ludzi. Problem jest w tym, czy rząd ułatwi swoje obalanie, czy też nie.

Czy Pana zdaniem podejmowane są wciąż próby podważenia wiarygodności władzy, choćby na linii prezydent -MON?

Tak, ale nie tylko to, bo również Antoni Dudek wskazał jako następny cel Piotra Bączka, który jest szefem SKW, inni wskazują jako następny cel Zbigniewa Ziobrę, bo on chce zreformować sądy a to onaczałoby, że bezpieka nie będzie mogła używać sądu jako instrumentu represji przeciwko nam w sferach politycznych.  A co najważniejsze - układy ubeckie nie będą mogły używać sądów w celach gospodarczych, do niszczenia i okradania uczciwych przedsiębiorców.  

Czy możemy spodziewać się w najbliższym czasie próby przejęcia władzy przez odsuniętych?

Myślę, że idzie ku kolejnemu przesileniu i w tej sytuacji ważne jest to, czy w PiS są jakieś ośrodki, które w sposób krótkowzroczny i bezmyślny w tym przesileniu wezmą udział, myśląc głównie o swojej prywacie, o swojej ,,pieczeni'', którą będą mogli przy okazji upiec.

To się oczywiście skończy tak, że oni przegrają, ale i przegramy my wszyscy.

Nie można lekceważyć nawet ,,starych komediantów'', których się wykorzystuje na takie okazje w mainstreamowych mediach?

Ja akurat nie mam telewizora i mało mnie obchodzą Jandy i inne osoby w wieku emerytalnym. To są beneficjenci tego zgniłego, zdegenerowanego systemu III RP i oni walczą o zachowanie swojej pozycji, a że ludzie uwielbiają tzw. celebrytów, więc się tych celebrytów wykorzystuje. Celebryci są od tego, żeby być znanymi, ale nie ma to nic wspólnego z ich umiejętnościami politycznymi.

Oni bronią własnych interesów, bo przecież żyją z wyciskania pieniędzy z państwa poprzez system grantów. Żyją z działalności antypolskiej - bo za taką dostają granty - za opluwanie Polski, więc boją się teraz, że skończą się pieniądze i na opluwaniu Polski już nie będą mogli zarabiać, czyli de facto utrzymać swojej pozycji biadoląc nad tym, jacy to Polacy są straszni - bo nie popierają pedalstwa, nie chcą gender w szkołach itd.

Na co więc teraz warto zwrócić uwagę i na jakie działania powinni być wyczuleni rządzący?

Obawiam się, że będzie trudno kogokolwiek i na cokolwiek wyczulić, bo nie widzę tam żadnej strategii, liczenia się czy słuchania kogokolwiek. Taka czy inna decyzja zależy od przypadku i od tego, kto dostanie się bliżej  prezesa, co poradzi i który kłamliwy sondaż zostanie uznany za prawdziwy. To nie jest oparte na racjonalnej analizie, ale na chaosie, jeśli chodzi o strategię.

Dziękuję za rozmowę.