Węgry pokazały, że z lewacką nachalną propagandą, nawet jeżeli stoją za nią miliardy dolarów, można wygrać. Zdeterminowane państwo narodowe, choćby niewielkie, to nieoceniona wartość. Budapeszt od dłuższego czasu prowadził walkę z George'm Sorosem - i zwyciężył.


Fundacja ,,Open Society'' Sorosa ogłosiła właśnie, że wycofuje się z Węgier. Ten odpowiedzialny za promowanie skrajnie antychrześcijańskiego obrazu świata organ tłumaczy rejteradę ,,coraz bardziej represyjnym klimatem politycznym i prawnym''. Fundacja przenosi swoje biuro z Budapesztu do zawsze skłonnego dla przyjęcia wszelkich lewackich instytucji Berlina. Fundacja działała na Węgrzech przez 34 lata. Rząd Wiktora Orbana zaczął jednak ostro ją zwalczać, między innymi przez zaangażowanie Sorosa na rzecz masowej migracji islamskiej do Europy.


Przeniesienie biura nie oznacza jednak, że Soros porzuca wszelkie nadzieje na oddziaływanie na Węgrzech. Fundacja deklaruje, że dalej będzie wspierać finansowo różne organizacje lewackie obecne nad Balatonem.

jr/fronda.pl