Jak to dobrze, że ministrem edukacji jest Joanna Kluzik-Rostowska. Była szefowa komitetu wyborczego PiS, była prezes odszczepieńczej partii Polska Jest Najważniejsza, by wreszcie zainstalować się w PO, daje gwarancję, że skutecznie przeprowadzi reformę języka w Polsce, a wraz z tą reformą przeora polską rzeczywistość. Ukształtuje ją na europejską, lewacką modłę od sześciolatków poczynając. Jej zdrady partyjne w nowym języku nazywają się „poszukiwaniem tożsamości”. Chwilowo znalazła ją Platformie. Ale jak SLD lub inna partia dojdzie do władzy, kto wie… Nie jedna ci tylko ona chorągiew postępu w dłoni dzierży i naprzód kroczy. Reformowania nikt przespać nie chce. Rej wodzić może nawet będzie Małgorzata Fuszara w tym względzie. Wszak dba ona o upowszechnienie uniwersalne genderyzmu w Polsce.

Bez męskiej atoli ręki reforma powieść mogłaby się jedynie w części, a przecież o całościowe przekształcenie idzie. Szczęśliwie nowoczesne trendy zmian wdzierają się żywiołowo w każdy zakątek naszego życia. Najbardziej widoczne są w świecie polityki. Elita naszego narodu, posłowie, ministrowie oraz najbardziej postępowa część polskiego dziennikarstwa, sama wychodzi naprzeciw nowoczesności języka, w którym odbijają się zmiany rzeczywistości, w tym życia społecznego, postaw i obyczajów. To, co kiedyś było potępiane, uznawane za niemoralne, dziś jest celem godnym zdobycia. I odwrotnie – wartości uznawane za cenne, budujące naszą cywilizację, dziś stają się obciążeniem. Dyskredytują, a nawet dyskwalifikują ich reprezentantów. Żeby nie być gołosłownym, posłużę się znamiennym przykładem z ostatnich dni. Otóż tradycyjne, i powiedzmy szczerze, oklepane słowo „uczciwość”, zostaje zastąpione wyrazem „ultrakatolicyzm”. W naturalny więc sposób człowiek nazywany do tej pory „uczciwy” zyskuje nowe określenie „ultrakatolicki”. Tym samym dla uczciwości nie ma miejsca w Polsce. A już na pewno w rządzie, co potwierdził w pierwszych godzinach urzędowania nowy minister sprawiedliwości. Zaraz, jak on się też nazywa? Już wiem. To ten sam, przy którym rozkwitły koleje .

Przy nim rozkwitnąć nawet może Grzegorz Schetyna w jednej, zjednoczonej spółdzielni „Lewą marsz”.

Jerzy Jachowicz/Sdp.pl