"Jeśli można by komukolwiek przypisać bolszewizm czy bolszewickie metody, to właśnie opozycji, ponieważ to właśnie bolszewicy walkę o pokój rozumieli jako przygotowanie do wojny" - mówił Jerzy Jachowicz komentując dzisiejsze wystąpienie Donalda Tuska w trakcie Igrzysk Wolności.

Przypomnijmy, szef Rady Europejskiej w swoim wystąpieniu, które w teorii miało dotyczyć historii niepodległości mówił:

"Józef Piłsudski, kiedy pokonywał bolszewików, a de facto bronił wspólnoty zachodu przed polityczną barbarią, to miał trudniejszą sytuację niż my dzisiaj. Kiedy Lech Wałęsa pokonywał bolszewików symbolicznie, kiedy wydobywał z nas to, co europejskie, wolnościowe, to miał trudniejszą sytuację. Ale dał radę. Dlaczego wy nie mielibyście pokonać współczesnych bolszewików?"

Jachowicz w rozmowie z portalem TVP Info ocenił, że dzisiejsze przemówienie Tuska można uznać za początek kampanii prezydenckiej 2020, w której były szef Platfomy Obywatelskiej najprawdopodobniej weźmie udział jako lider totalnej opozycji.

"Tusk już najwyraźniej pełną parą ruszył w kierunku wyborów prezydenckich. Przygotowuje sobie grunt i wykorzystuje każdy swój pobyt w Polsce do tego, żeby sprawdzać, jakie ma szanse" - mówił Jachowicz.

"Jest w jego stylu, w sposób złośliwy atakować swoich rywali politycznych. Tutaj Tusk fałszuje ten obraz i używa takich epitetów czy zarzutów, których się nie da sprawdzić. Pomysł, żeby obecne władze określać mianem bolszewizmu, jest całkowicie nietrafiony z punktu widzenia prawdy materialnej. Jeśli można by komukolwiek przypisać bolszewizm czy bolszewickie metody, to właśnie opozycji, ponieważ to właśnie bolszewicy walkę o pokój rozumieli jako przygotowanie do wojny" - dodał.

Szef Rady Europejskiej zdaniem publicysty, wiedzą o tym że trudno jest wykazać słabość polityki, stara się stworzyć kompletnie oderwane od rzeczywistości związki z Rosją czy też Putinem.

" Tusk nie jest w stanie wykazać słabości tej władzy w tych namacalnych obszarach, np. w sferze gospodarki czy polityki zagranicznej, więc wymyślono związki między obecnym rządem a Władimirem Putinem. Tusk już kilka miesięcy temu zarzucił obecnej władzy, że realizuje strategię Moskwy i teraz do tego motywu powrócił" - komentował.

Jachowicz podkreślił również, że data dzisiejszego przemówienia nie była przypadkowa. Dzisiejszy dzień, przeddzień święta niepodległości dał szansę na ogromny rozgłos medialny.

"Tusk wykorzystuje każdą ważną datę do tego, żeby po raz kolejny przypomnieć o sobie i zaatakować w sposób bezwzględny obecny rząd. Im jest ważniejsze wydarzenie, tym dla niego jest to bardziej skuteczne. Z punktu widzenia jego interesów, gdyby zrobił to w dzień powszedni, to przeszłoby to bez większego echa" - podsumował.

mor/TVP Info/Fronda.pl