Nie takiej reakcji spodziewał się w nocy ze środy na czwartek poseł Platformy Obywatelskiej, członek sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Michał Szczerba od potencjalnych sojuszników, którzy zebrali się przed budynkiem parlamentu w celu wyrażenia poparcie opozycji.

            Kiedy wyszedł do nich z egzemplarzem Konstytucji RP w ręce, członkowie Komitetu Obrony Demokracji przywitali go okrzykami:

            - Żenada, zdrajca, hańba. Nie wygracie tych wyborów (cytaty za portalem wPolityce).

            Na prośbę o przyjście pod Sejm następnego dnia, Szczerba usłyszał:

            - Pan robi żenadę, nie macie żadnej siły. Wasze gadanie nie ma żadnej siły. Jutro będzie futro. Ściągnijcie tu swoich wyborców i partyjnych kolegów

            Poseł PO nie bardzo wiedział jak się zachować w tej nieoczekiwanej i wyjątkowo dlań przykrej sytuacji. Bezradnie stał w tłumie wyraźnie wrogich mu demonstrantów, których nazbyt pochopnie wziął za zwolenników.

Jerzy Bukowski