Mamy charyzmatycznego premiera

Nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy obecnej władzy muszą przyznać, że dzisiejsze przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego podczas spotkania z mieszkańcami Sandomierza było retorycznym majstersztykiem.

Od tej pory nikt już nie będzie mógł odmówić szefowi rządu Zjednoczonej Prawicy braku charyzmy, nieumiejętności nawiązywania żywego kontaktu z rodakami, a tym bardziej popadania w charakterystyczne dla wielu bankowców sztywniactwo i sztuczność.

Morawiecki wygłosił kapitalne pod każdym względem przemówienie: w pełni merytoryczne, a do tego idealnie skomponowane formalnie, swobodne, z trafnymi odniesieniami literackimi i historycznymi, z wyczuciem chwili, ze swadą i z polemicznym zacięciem.

Tym błyskotliwym wystąpieniem zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę w kampanii samorządowej nie tylko liderom opozycji, ale także własnemu obozowi politycznemu.

Jerzy Bukowski