Ks. Stephen Imbarrato z amerykańskiego New Jersey nie od zawsze chciał wstąpić w stan kapłański. Przemieniło go niezwykle traumatyczne doświadczenie. Jego dziewczyna zaszła z nim w ciążę i dokonała aborcji, zabijając dwójkę dzieci.

Teraz ks. Imbarrato bardzo intensywnie angażuje się w ruch pro life, troszcząc się o życie nienarodzonych.

Do ruchu na rzecz ochrony życia Imbarrato przyłączył się w 2004 roku, krótko po tym, jak stracił swoje dzieci. Wziął udział w Marszu dla Życia w Waszyngtonie, zapewniając, że ogromnie żałuje straconego ojcostwa.

Niezamężna kobieta, z którą Imbarrato wdał się w romans, zaszła w ciążę w 1974 roku. Obecny kapłan, jak dziś przyznaje, nie zapewnił jej żadnego wsparcia – jest przekonany, że jest współwinny morderstwa na dzieciach. Sam zresztą naciskał na aborcję.

Obecnie ksiądz zajmuje się przede wszystkim zwalczaniem późnych aborcji wykonywanych z byle powodu. Pomimo wielkiej tragedii, jakiej stał się przyczyną – a może właśnie dzięki niej – doznał łaski wielkiego nawrócenia i dziś jest żywym świadectwem tego, że Bóg może przemienić każde serce.

bjad/lifenews