- Funkcjonariusze nie panowali tej nocy nad sytuacją – czytamy w miażdżącym raporcie niemieckiej policji ujawnionym przez tygodnik "Der Spiegel".

Jak wynika z raportu, policja obawiała się rannych i ofiar śmiertelnych, jednak nie mogła nic zrobić, gdyż przestępcy byli otaczani przez duże grupy, które ignorowały ich polecenia. Funkcjonariusze nie byli w stanie zatrzymać grup pijanych mężczyzn.

- Spotykali zastraszone kobiety, płaczące dziewczęta, które zgłaszały pobicia, kradzieże i seksualne ataki. Jako sprawców wymieniały grupy migrantów – wynika z wewnętrznego raportu niemieckiej policji.

Jednak identyfikacja sprawców, w szczególności „czynów seksualnych”, była niestety niemożliwa - siły policyjne nie kontrolowały sytuacji.

Raport zaznacza także słabe wyposażenie policjantów.

„Jestem Syryjczykiem. Musicie mnie traktować po przyjacielsku. Zaprosiła mnie pani Merkel”. - krzyczał jeden z mężczyzn do funkcjonariuszy i zniszczył na oczach policjanta prawo pobytu, krzycząc „Nie możecie mi nic zrobić, jutro załatwię sobie nowe”.

Policja była zupełnie bezradna. Dotychczas zidentyfikowano 16 osób podejrzanych o udział w napaściach seksualnych i rabunkowych w Kolonii. Liczba zawiadomień o popełnieniu przestępstwa składanych przez ofiary molestowania wzrosła w czwartek do 121. W Hamburgu, gdzie miały miejsce podobne incydenty, zgłosiły się 53 poszkodowane. Trzy czwarte zgłoszeń dotyczy napaści seksualnych.

tb/tvp.info/Der Spiegel