1. Na początku tego tygodnia Komisja Europejska opublikowała długo oczekiwaną listę rajów podatkowych, na której znalazło się 17 krajów, a także wykaz aż 47 krajów, które jeżeli nie pogłębią współpracy podatkowej z UE na tej liście także mogą się znaleźć.

Na tej czarnej liście znalazły się: Samoa Amerykańskie, Bahrajn, Barbados, Grenada, Guam, Korea Północna, Makau, Wyspy Marshalla, Mongolia, Namibia, Palau, Panama, Saint Lucia, Samoa, Trinidad i Tobago, Tunezja i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Na tej liście nie znalazło się Vanuatu, uważane przez międzynarodowy biznes za jeden najpopularniejszych i najtajniejszych rajów podatkowych, ale wygląda na to, że władze podatkowe tego kraju zobowiązały się wobec UE „do podjęcia kroków, które zmienią tę sytuację”.

Rzeczywiście wiele krajów, które powinny znaleźć się na tej czarnej liście zadeklarowały współpracę z Komisją Europejska w sprawach podatkowych i dlatego zostały umieszczone w wykazie 47 państw, które dają nadzieję na zmianę postawy wobec firm optymalizujących podatki na ich terytorium.

2. Przypomnijmy, że w połowie listopada w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat afery tzw. Paradise Papers, która okazała się już 4-czwartym z kolei skandalem podatkowym w ciągu ostatnich kilku lat funkcjonowania systemu podatkowego dotyczącego przedsiębiorców w Unii Europejskiej.

Wcześniej dziennikarze śledczy ujawnili tajemnice podatkowe związane z aferami Lux Leaks, Panama i Bahama Papers, a ostatnio także Paradise Papers, ale okazało się, że ich działania wpisują się w strategię działania obecnej administracji skarbowej.

W ramach tej debaty komisarz d/s finansowych UE Pierre Moscovici podkreślił, że Komisja Europejska dąży do zdecydowanej poprawy w zakresie przejrzystości pośredników (banków, firm prawniczych), dotyczącej osiągania dochodów, precyzyjnej sprawozdawczości w rozbiciu na poszczególne kraje, w których firmy osiągają dochody, wreszcie do publikacji listy tzw. rajów podatkowych.

3. Przypomnijmy także, że w ostatnim okresie w wyniku dochodzenia prowadzonego przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (380 dziennikarzy z 70 państw), wynika, że wielkie koncerny, najwięksi biznesmeni, wpływowi politycy oraz celebryci ukrywają swoje dochody w rajach podatkowych.

W tym ostatnim przypadku chodzi o między innymi takie koncerny jak Nike, Apple, czy Uber, przedsiębiorcy tacy jak Stephen Bronfman główny darczyńca na rzecz kampanii wyborczej premiera Kanady Justina Trudeau, czy celebryci tacy jak Bono czy Madonna.

Paradise Papers to kolejna odsłona unikania płacenia podatków przez wielkich tego świata, wcześniej były skandale takie jak Lux Leaks i Panama albo Bahama Papers, dotyczące odpowiednio Luksemburga, Panamy i Bahamów, działających, jako raje podatkowe.

4. Europejska rzeczywistość jest pełna przykładów akceptacji nie płacenia podatków przez wielkie firmy i to wcale nie poprzez ucieczkę do odległych geograficznie rajów podatkowych, ale wręcz przeciwnie można to było załatwić w krajach Unii Europejskiej.

Na jesieni 2014 roku przez europejskie media przetoczyła się fala informacji o tym, że służby skarbowe Luksemburga od wielu lat podpisywały z wieloma światowymi koncernami porozumienia podatkowe, które pozwalały im na głęboką tzw. optymalizacje podatkową.

Działo się to w latach, kiedy premierem (1995-2013), a także ministrem finansów (1989-2009) Luksemburga był Jean Claude Juncker, obecny przewodniczący Komisji Europejskiej, od niedawna zwolennik walki z unikaniem podatków.

Chodziło aż o 340 różnego rodzaju firm (między innymi Amazon, PepsiCo, Apple, Ikea, Gazprom, ale także kilka firm polskich), które mimo tego, że prowadziły produkcję lub dokonywały obrotu towarami na terenie całej Europy, to przy pomocy różnych operacji przenosiły zasadniczą część zysków z tej działalności do Luksemburga, gdzie na podstawie tajnych porozumień ze służbami skarbowymi tego kraju, dochodziło do opodatkowania ich niską stawką podatku dochodowego od firm.

5. Oficjalnie stawka tego podatku w Luksemburgu wynosi aż 29% (a na przykład w Polsce przypomnijmy, 19%, a dla małych firm, 15%), ale wspomniane porozumienia pozwalały na obniżenie jej do kilku procent, a w skrajnych przypadkach poniżej 1%, wręcz prawie do zera.

Luksemburg miał z tego dodatkowe dochody do swojego krajowego budżetu, choć wspomniane zyski były wypracowywane w innych krajach europejskich i to tam powinien być zapłacony od nich podatek dochodowy.

Optymalizacja dokonywana przy pomocy aparatu skarbowego tego kraju przez ponad 340 wielkich firm światowych mogła kosztować 27 pozostałych krajów członkowskich według doniesień Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych, którzy tę aferę wykryli i opisali aż 150 mld euro rocznie.

6. Opublikowanie czarnej listy rajów podatkowych przez KE to pierwszy zdecydowany krok w walce z tzw. optymalizacją podatkową, jak się okazuje bardzo popularną wśród największych światowych firm.

Lista jest jednak wyraźnie niepełna, ponieważ jak wynika z niedawno zakończonych badań przez Uniwersytetu w Amsterdamie w Europie najczęściej bogate firmy i bogaci ludzie, aby zyskać na rozliczeniach podatkowych udają się do Szwajcarii, Holandii bądź W. Brytanii.

Komisja umieściła, więc na czarnej liście kraje odległe od Europy, a tu okazuje się, że niezwykle aktywne „w pomocy firmom” w zakresie optymalizacji podatków są ważne kraje europejskie.

Zbigniew Kuźmiuk