"Warszawski salon, któremu przez ostatnie osiem lat bardzo dobrze się żyło, który czerpał całymi garściami z przywilejów władzy, chce nam narzucić swoją własną ideologię w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, bo boi się, że nie uzyskają już do tego wszystkiego dostępu" - powiedział na antenie "Radia Maryja" poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jaworski.

Odniósł się w ten sposób do ni to zabawnej, ni to tragicznej demonstracji "Komitetu Obrony Demokracji" w Warszawie. Histeryczni obrońcy porządku postkomunistycznego zwierają szyki, imputując polskiemu rządowi autorytarne ciągoty. Jaworski nie wątpi, jak należy tę inicjatywę właściwie ocenić.

"Osoby, które do tej pory robiły wszystko, aby część Polaków nie mogła swobodnie wypowiadać swoich poglądów, która nie miała prawa chociażby domagać się miejsca na cyfrowym multipleksie dla Telewizji Trwam, odmawiano katolikom możliwości wypowiadania się, krytykowano nas za marsze, za spotkania, dzisiaj te środowiska nawołują aby wychodzić na ulice i to wychodzić na ulice w takim iście rewolucyjnym stylu, że trzeba siłą zmienić porządek" - powiedział Radiu Maryja.

"Stanie na straży prawa, ale także straży interesów naszego Narodu jest priorytetem i zobowiązaniem dla każdego parlamentarzysty" - dodawał Jaworski.

Następnie wykazał, że działania PiS są po prostu bolesnym policzkiem dla obecnego, wciąż jeszcze przecież mimo zwycięstwa wyborczego trwającego systemu.

"Obecne działania po prostu naruszają interesy tzw. salonu warszawskiego czyli tych, którym przez ostatnie osiem lat bardzo dobrze się żyło, którzy czerpali całymi garściami z przywilejów władzy, a przede wszystkim naszego budżetu, żeby te osoby próbowały narzucać dzisiaj swoją własną ideologię, bo boją się że nie uzyskają już do tego wszystkiego dostępu" - wskazał.

"Jeśli ktoś nawołuje dzisiaj do wyjścia na ulice w obronie demokracji, a przez ostatnie lata działał tylko i wyłącznie na rzecz swoich interesów, na rzecz interesów swojej grupy, to jest cynikiem albo jest opłaconym funkcjonariuszem, który ma za zadanie pilnować tego co się przez ostatnie lata działo" - ocenił wreszcie Jaworski.

kad