Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wielokrotnie stwierdzał, że uchodźcom owszem – trzeba pomagać – jednak na miejscu, a nie sprowadzać ich masowo do Europy. Jak się okazuje, teraz w podobnym tonie wypowiada się... kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Po spotkaniu z premierem Giuseppe Conte stwierdziła:

Niemcy chcą być solidarne z Włochami w kwestii migrantów”.

Podkreślała, że chodzi o to, na ile możliwe jest zajęcie się problemem uchodźców jeszcze w Afryce Północnej. Tym samym przychyliła się do linii, którą polski rząd utrzymuje od 2015 roku. Przed trzema laty w październiku prezes PiS jasno podkreślał, że nie można podejmować decyzji, któe mogą godzić w interesy obywateli. Rok później zaznaczał:

My chcemy pomóc, ale tam na miejscu […] Trzeba zabezpieczyć granice europejskie i trzeba pomagać na miejscu. UE, w tym Polska, musi się zdobyć na wysiłek, by im pomóc, ale nie można zgodzić się na proces, który doprowadzi do upadku porządku europejskiego i cywilizacji, która wywodzi się z chrześcijaństwa, a która jest najbardziej przyjazna do życia”.

Warto w tym kontekście pamiętać o wypowiedzi Merkel z marca 2018 roku, kiedy to na spotkaniu wicepremierem Jarosławem Gowina przyznała, że i Polska przyjmuje uchodźców, choć innych niż Europa Zachodnia. Zaznaczyła jednak, że Polska ma w tej kwestii swój wkład.

dam/TVP.Info,PAP,"Wprost"