Tomasz Wandas, Fronda.pl: Czym dla Pana są Święta Wielkanocne?

Jan Pietrzak: Są utrwalony obyczajem religijnym ludzi wierzących w Pana Boga i we wszystko to, co mówi nam o nim nasz Kościół. Dochodzą do tego obyczaje tradycyjne, stołowo-towarzyskie, które przeżywamy w rodzinnym gronie. Wszystko wtedy ma sens, wszystko jest "jakieś" inne, gdy robimy to w w gronie najbliższych, ale i w wierze. Wtedy tak proste rzeczy jak malowanie pisanek, ozdabianie palemek itp. stają się czymś więcej niż to, na co zewnętrznie mogłyby wyglądać. Oczywiście czas Świąt Wielkanocnych to przede wszystkim czas zadumy, skupienia i wielkiej wiary w to, co spotkało nas ze strony naszego Boga.

Jak Pan świętuje, jak obchodzi Pan ten święty czas?

Inaczej świętuje się gdy ktoś w rodzinie jest chory, inaczej gdy wszystcy są zdrowi - każda rodzina ma swoje problemy, my w tym roku święta zaczniemy u chorej córki. Mam pięcioro dzieci, wielu wnuków. To wszystko jest wypadkową możliwości i potencjalnej gotowości, pomimo różnych temperamentów ja jako ojciec dużej rodziny staram się dbać o to, abyśmy zawsze wszyscy byli razem. Wielką radością jest dla mnie móc patrzeć na moją rodzinę - szczególnie na najmłodszych jej członków – i widzieć ich szczęście wypływające z świętowania zmartwychwstania.

Czy Pana zdaniem Polacy przechodzą kryzys wiary, czy może jest odwrotnie - rozkwit?

Trudno mi to ocenić, najlepiej wiedzą to kapłani, duszpasterze – także co do informacji o statystycznych danych proszę zwrócić się z pytaniem właśnie do nich. Natomiast to co mogę powiedzieć, to co bezpośrednio spotykam wśród mojej publiczności to głębokie przywiązanie do tradycji, da wartości i Kościoła. Patrząc na nich mam zatem bardzo dobre mniemanie o wierze Polaków, widzę wśród nich wiele dobra i utwierdzam się w przekonaniu, że my jako naród trzymamy się zasad i że pod względem wiary jesteśmy naprawdę wspaniali. Niewątpliwie na tle innych państw europejskich bardzo dobrze trzymamy się pod tym względem, zachodnie państwa dziś pod względem wartości totalnie się rozpadają, niszczą swoją kulturę, dziedzictwo i tożsamość – co nam Polakom moim zdaniem nie grozi.

Wspomniał Pan, że w kwestii statystyk ile osób chodzi do kościoła, ile wierzy itp. trzeba by było pytać księży. Otóż księża – szczególnie ci, którzy mają doświadczenie „misji”, w krajach zachodnich Europy – są zgodni co do tego, że Polska jest dziś jedynym krajem, w którym ludzie tak bardzo przywiązani są do Kościoła, do Boga. Jaki to sygnał dla nas, dla Polaków, a jaki dla pozostałej części wspólnoty europejskiej?

Jest to bardzo dobry sygnał! Wspaniale, że nie daliśmy sobie wmówić różnym lewakom, komunie, że możemy religię „odłożyć na półki”. Przetrwaliśmy wiele ich ataków, właśnie dzięki Kościołowi, dzięki wielkim przedstawicielom Kościoła, chociażby takim jak św. Jan Paweł II. Duch Święty, Którego wzywał Jan Paweł II dotarł do naszego narodu, co pozwoliło mimo strasznych przeszkód i okropnych przygód dokonać czegoś niezwykłego. Polska pokonała ustrój zła, komunizm, Polska zakończyła II wojnę światową. Niezależnie od agentury, różnych układów magdalenkowych zwyciężył duch Polski, a jej duch to Bóg, honor, ojczyzna!

Bardzo dziękuję za rozmowę.