- Ludzie, którzy mają jakieś swoje żale, racje, uzasadnione czy też nie, uważają, że mają prawo, aby swoje porachunki realizować zabijając innych (...) Tak być nie może - mówił na antenie radiowej Jedynki o ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. - Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz żyje, jest w stanie bardzo ciężkim - poinformował w nocy doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Nowe informacje o stanie polityka mają być znane ok. godziny 12.

- To jest straszne wydarzenie. Ta tragedia która się rozegrała, do końca nie wiadomo jakie będą losy prezydenta, to jest coś strasznego. Ludzie, którzy mają jakieś swoje żale, racje, uzasadnione czy też nie, ten szaleniec przecież coś wykrzykiwał na scenie, uważają, że mają prawo, aby swoje porachunki realizować zabijając innych - stwierdził Jan Krzysztof Ardanowski.

- To ma jakąś tradycję w Polsce, i przed wojną i w 2010 roku w Łodzi. Tak być nie może. To wymaga od wszystkich w Polsce, przede wszystkim od polityków, którzy tworzą prawo, wprowadzania takich zmian, które sprawią, że ludzie nawet chcąc protestować, nigdy nawet nie myśleli o tym, żeby swoje racje, prawdziwe czy wydumane, załatwiać zabijając innych - dodał minister rolnictwa.

- Pogróżki są pod adresem bardzo wielu osób (…) Przecież pogróżki pod adresem myśliwych, polityków, ministrów, moim również, o tym, że powinienem być zabity, odstrzelony, są na porządku dziennym. Nie wiem, czy my się do tego przyzwyczailiśmy, że każdy szaleniec może grozić innym i to się odbywa w sposób bezkarny - podkreślił polityk.

Gość Jedynki wyraził nadzieję, że tragedia nie będzie wykorzystana do celów politycznych. - Modlę się, aby z tego zła, które się wydarzyło, powstało dobro. Najbliższe godziny będą decydowały o tym, czy politycy nie będą próbowali wykorzystać tego do swoich interesów. Już takie głosy są, wzajemne oskarżenie, niech Pan Bóg opanuje rozumy tych ludzi - zaznaczył.

dam/Polskieradio24.pl