Katolikom wiernym tradycji może się wydawać, że moderniści w duchu posoborowym skutecznie spacyfikowali Kościół katolicki. Jednak obserwacja mediów lewicowych wskazuje, że lewica pomimo dekonstrukcji katolicyzmu w Kościele uznaje Kościół za swojego przeciwnika i nie ustaje w działaniach na rzecz systematycznej likwidacji katolicyzmu. W swej walce z katolicyzmem lewica, oskarżając Kościół o wszelkie zbrodnie, chce wykorzystać wszystkie dostępne środki.

 

Na stronie lewicowego portalu „Krytyka Polityczna” ukazał się artykuł „Pomnik pychy i ostentacji” autorstwa Michała Sutowskiego (członka zespołu „Krytyki Politycznej” oraz Instytutu Studiów Zaawansowanych). Zdaniem lewicowego publicysty „suwerenności obywateli zagraża kościelna korporacja będąca ponad prawem” i problem ten ignorowany jest przez rząd oraz liberalną opozycję, choć zagraża demokracji opartej na liberalnych prawach człowieka.

Według lewicowego publicysty pomnik prałata Jankowskiego jest „symbolem pychy i ostentacji Kościoła. Jego książęta, książątka i sługi rang pomniejszych – jakby nie wierząc we własną story o nagrodzie w Królestwie Niebieskim – wyjątkowo lubią się pławić w dobrach marnych i doczesnych”.

W opinii lewicowego publicysty hierarchowie Kościoła są niemoralni i niezdolni do porzucenia swojej niemoralności, „przez trzy dekady »odbierali sobie« gratyfikację […] w twardej walucie. Zamiatali sprawy pedofilów pod dywan i przenosili ich do innych parafii – i dalej będą próbować to robić”, usuwali „szkoły i domy kultury ze »zwróconych« im [...] nieruchomości”, czerpią „rentę z podarowanej im z zasobów publicznych ziemi”, nie płacą podatków.

Lewicowy publicysta uważa, że o zawłaszczaniu kraju przez kler katolicki świadczy brak legalizacji „aborcji, związków partnerskich”, transfery pieniężne „rzecz instytucji Kościoła”, istnienie „klauzul sumienia i tego wszystkiego, co przez kilka dekad świadczyło nie tylko o zawłaszczeniu państwa przez” kler i uzależnione od niego elity polityczne.

Według lewicowego publicysty tegoroczne wybory do europarlamentu i polskiego parlamentu będą walką o wyzwolenie kraju spod okupacji kleru katolickiego.

Na stronie „Krytyki Politycznej” ukazał się też wywiad „Diduszko z Watykanu: Chcemy dymisji biskupów chroniących księży pedofilów”przeprowadzony przez Agnieszkę Wiśniewską (redaktorkę naczelną strony „Krytyka Polityczna”, absolwentkę polonistyki na Uniwersytecie Kardynała Stefa Wyszyńskiego) z Agatą Diduszko-Zyglewska (żoną kolesia, który udawał rannego przed sejmem, publicystką lewicowej „Krytyki Politycznej”, radną PO, która protestowała przeciwko religijnemu charakterowi spotkania świątecznego stołecznych radnych), która nawiedziła papieża Franciszka (wraz z posłanką Joanną Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej, która jest zwolenniczką aborcji, ateistką, oraz której pierwszy mąż za młodu miał być gitarzystą zespołu Zadruga, który uznawany jest przez wielu za nazistowską i rasistowską kapelę). Rozówczyni lewicowego portalu kolportuje raport o rzekomej odpowiedzialności polskich biskupów za rzekomą pedofilię w polskim Kościele (raport to wspólne dzieło obu lewicowych działaczek dwojga nazwisk - Diduszko-Zyglewskiej i Scheuring-Wielgus).

W wywiadzie dla „Krytyki Politycznej” Diduszko-Zyglewska zdradziła kulisy swojej wizyty u papieża Franciszka. Jak wynika z wywiadu „Joanna Scheuring-Wielgus ma paszport dyplomatyczny, co ułatwiło zadanie. Udało nam się uczestniczyć w audiencji generalnej, na którą zresztą nie jest trudno się dostać, bo audiencje te odbywają się co tydzień. Dzięki staraniom Joanny udało nam się za to otrzymać lepsze miejsca z przodu”.

Jak wynika z wywiadu, Watykan wsparł wizytę lewicowych aktywistek u papieża. Agata Diduszko-Zyglewska stwierdziła, że obie lewicowe działaczki informowały o swojej pielgrzymce do papieża, „dzięki temu papież o tym wiedział i zdecydował się na spotkanie z nami i Markiem Lisińskim i na przyjęcie od nas raportu, który przygotowaliśmy. Kiedy więc tylko przyszliśmy na audiencję, byliśmy „zaopiekowani”, organizatorzy wiedzieli, że my to my, i chcieli, żeby do tego spotkania doszło. Sam papież do nas podszedł w pewnym momencie”.

Agata Diduszko-Zyglewska poinformowała czytelników, że papież dostał hiszpańskojęzyczną wersję raportu i obiecał, że ją przeczyta. Wzruszona działaczka lewicy podkreśla „to był poruszający moment. Papież pocałował Marka Lisińskiego w rękę, jako najwyższy hierarcha Kościoła okazał mu szacunek”.

Lewicowe działaczki w swoim raporcie piszą po nazwisku „o konkretnych znanych biskupach, […], którzy podejmowali decyzje, żeby księży sprawców pedofilii przenosić z parafii do parafii, zamiast zgłaszać sprawy do prokuratury czy na policję”, opisują „konkretne przypadki. W [...] raporcie nie ma wszystkich spraw, o których” lewicowe działaczki wiedzą. „Są tylko te, które były opisywane w mediach, które znalazły finał w sądzie”. Raport podkreśla rzekomą winę biskupów za rzekome tuszowanie rzekomej pedofilii w polskim Kościele. Jak twierdzą działaczki raport „opisuje odpowiedzialność hierarchów, czyli Kościoła jako instytucji, za te przestępstwa”.

Związana z lewicowymi działaczkami fundacja „Nie lękajcie się” „należy do międzynarodowej sieci ECA (Ending Clergy Abuse)”, której celem jest oskarżanie poprzez konferencje i demonstracje Kościoła o pedofilie. Celem raportu lewicowych działaczek jest zdymisjonowanie konkretnych biskupów w Polsce. Zdaniem lewicowych działaczek episkopat chroni przed odpowiedzialnością pedofilów w Polsce.

Komentując teksty w lewicowych mediach, należy stwierdzić, że pedofilia to obrzydliwa zbrodnia, za którą powinno karać się śmiercią. Analiza doniesień prasowych pokazuje nadreprezentacje wśród pedofilów homoseksualistów. Warto pamiętać też o tym, że przez dekady lewica wspierała postulaty pedofilów i akceptowała w swoim gronie osoby, które same deklarowały seks z nieletnimi. Nie można więc wątpić, że lewicowe oskarżenia o pedofilie wobec Kościoła nie mają na celu walki z pedofilią, ale atak na kler katolicki. Należy też mieć na uwadze to, że duża część oskarżeń o pedofilie jest nieprawdziwa, wiele z osób zaburzonych psychicznie pod wpływem mediów i psychoterapii kreuje fałszywe wspomnienia o rzekomym wykorzystywaniu seksualny.

Jan Bodakowski