Decyzja prokuratury o nieprzeprowadzeniu ekshumacji w Jedwabnem jest sprzeczna z polskim interesem narodowym. Rozpowszechniany przez środowiska antypolskie mit mówiący polskiej odpowiedzialności za mord na Żydach, dokonany przez Niemców, w Jedwabnem, wykorzystywany jest w interesie antypolskich sił na scenie międzynarodowej.

Mit o polskiej odpowiedzialności za mord na Żydach uzasadnia wszelką agresję na nasz kraj i zniechęca społeczność międzynarodową do solidarności z nami. Na kłamstwach antypolskich korzystają nie tylko Żydzi, ale i Rosjanie oraz Niemcy (występujący obecnie pod szyldem Unii Europejskiej).

Z kłamstwem można walczyć tylko na jeden sposób – poprzez prawdę, poprzez ukazanie dowodów na niemiecką odpowiedzialność za eksterminacje Żydów. By mieć dowody trzeba przeprowadzić śledztwo w tym i ekshumacje w miejscu zakopania zwłok.

Środowiska żydowskie i filosemickie nie chcą dopuścić do przeprowadzenia ekshumacji w Jedwabnem. Celem sprzeciwu wobec tej niezbędnej czynności procesowej jest utrzymanie kłamstwa o polskiej odpowiedzialności za holocaust. Kłamstwa takie są potrzebne środowiskom żydowskim do wymuszenia na Polsce między innymi realizacji bezpodstawnych żydowskich roszczeń finansowych wobec naszego kraju.

Kodeks Postępowania Karnego, reguły badań naukowych i judaizm, nakazują ekshumacje w Jedwabnem. W 2001 roku Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął ekshumacje w Jedwabnem, by ustalić liczbę ofiar i to jak zostały zabite, co pozwoliłoby określić, kto był sprawcą zabójstw. Niestety pod wpływem Żydów ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński polecił wstrzymać ekshumacje, treść tego polecenia jest do dziś tajna.

Ekshumacja w Jedwabnem jest niezbędna. Nakazuje ja artykuł 209 i 210 Kodeksu Postępowania Karnego. W 2001 roku ekshumacje w Jedwabnem miał przeprowadzić profesor Andrzej Kola z Uniwersytetu Kopernika w Toruniu, który przeprowadził ekshumacje w Charkowie i Bykowni. Naukowcom ekshumacji, niezbędnej w myśl przepisów o postępowaniu karnym, przeprowadzić nie pozwolili Żydzi. „Decyzje o wstrzymaniu badań historyków podjął jednak minister sprawiedliwości prokurator generalny RP prof. Lech Kaczyński”, nadzorujący IPN (prezesem IPN był wówczas Leon Kieres).

Podczas wstrzymanej ekshumacji, w częściowo odsłoniętej jamie grobowej znaleziono 46 łusek do niemieckiego karabinu MG34, które były w 1941 roku na wyposażeniu armii niemieckiej, co świadczy o tym, że Żydów zamordowali Niemcy. Według raportu profesora Andrzeja Koli liczba ofiar była o wiele mniejsza, zablokowanie ekshumacji nie pozwoliło na stwierdzenie rzeczywistej liczby ofiar, nie było też innych masowych mogił w miejscach wskazanych przez świadków.

Według raportu profesora Andrzeja Koli ekspedycja Instytutu Archeologii i Etnologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, od 21 maja do 4 czerwca 2001 roku, działająca na zlecenie Rady Pamięci Walk i Męczeństwa, odsłoniła ziemie nad jamą grzebalną tylko na głębokość 30 centymetrów. Tak zdecydował na zlecenie Żydów minister sprawiedliwości Lech Kaczyński. Na żądanie Żydów nie przeprowadzono badań też i w innych miejscach. We wskazanych przez rzekomych świądów miejscach nie znaleziono rzekomych innych miejsc pochówku. Naukowcom zakazano prowadzenia badań bez udziału żydowskich rabinów.

W Żydowskim Instytucie Historycznym zachowało się wiele dokumentów o licznych powojennych ekshumacjach Żydów pomordowanych przez Niemców, do których przez lata w PRL Żydzi nie wnosili żadnych zastrzeżeń. W 1949 roku Naczelna Rada Religijna Żydów w Polsce przeznaczyła zyski z dzierżawy opustoszałych budynków synagog między innymi na ekshumacje Żydów. Ekshumacjami zajmowała się Centralna Komisja Mieszana przy Centralnym Komitecie Żydów w Polsce i Żydowskiej Kongregacji Wyznaniowej. Amerykańska organizacja żydowska pomagająca Żydom w innych krajach przekazała Komisji Mieszanej 2 miliony dolarów. Pojedyncze ekshumacje trwały do lat 80 XX wieku.

Wielu rabinów uważa, że należy dokonać ekshumacji. Zgodnie z judaizmem ekshumacje należy dokonać: by ponownie pogrzebać zwłoki w Jerozolimie, gdy grób był tymczasowy, gdy grób został zniszczony lub ograbiony, lub zwłoki pochowano poza cmentarzem. Jama grzebalna, w której Niemcy zakopali zwłoki pomordowanych w Jedwabnem Żydów, według Talmudu nie jest grobem. Talmud naucza, że grobem jest miejsce, w którym pochowano Żydów zgodnie z judaistycznym rytuałem pogrzebowym (zwłoki muszą być pochowane na plecach i nie mogą się ze sobą stykać). Masowe pochówki w jamach nie są więc według judaizmu grobem i dlatego należy przeprowadzić ekshumacje, by spełnić ostatnią powinność wobec pomordowanych Żydów.

Jan Bodakowski