Nie ma zbawienia poza Kościołem katolickim. Katolicyzm jest jedyna droga zbawienia. Herezje protestanckie nie prowadzą do zbawienia, tylko od Boga oddalają. Katolicyzm jest ideową matrycą narodu polskiego. Wykorzenianie katolicyzmu z duszy Polaków, czy to dokonywane przez ateistów, czy dokonywane przez innowierców, w tym i protestantów, jest aktem antynarodowym i destruktywnym dla życia społecznego.

Nie cieszą więc takie inicjatywy protestanckie jak antykatolicki „Marsz dla Jezusa”, który przeszedł przez Warszawę. W rozmowach jakie przeprowadziłem z idącymi w marszu, uczestnicy protestanckiego pochodu nie ukrywali swojej niechęci do katolicyzmu.

Wielu warszawiaków zaszokowały powiewające nad protestanckim pochodem flagi syjonistyczne (jedna z menorą herbem Izraela, i druga z gwiazdą Dawida). Było to wyraz protestanckiego poparcia dla państwa Izrael i jego szowinistycznej polityki w stosunku do Palestyńczyków (których to Żydzi eksterminują w duchu nienawiści rasowej). Protestanci popierają syjonizm bo poprzez utworzenie państwa Izrael chcą przyśpieszyć paruzje (czyli armagedon i ponowne przyjście Jezusa).

Wbrew faktom protestanci uważają, że Żydzi są narodem wybranym. Gdy w rzeczywistości to my katolicy jesteśmy Izraelem, narodem wybranym, bo to my katolicy przyjęliśmy Jezusa zapowiadanego przez proroków – misją Izraela było i jest głoszenie wszystkim narodom monoteizmu. Żydzi odrzucając Jezusa, odrzucili proroków i swoje wybraństwo. My zaś dziedziczymy wybraństwo po tych Żydach, którzy zgodnie z zapowiedziami proroków Jezusa przyjęli.

Sprzeczne z historią twierdzenia protestantów o syjonistycznych flagach mających być flagami narodowymi Jezusa, dla nas szokująco filosemickie, przez Żydów mogą być odebrane jako antysemickie, z racji na pogardę judaizmu dla Jezusa, judaistyczny charakter państwa Izrael, oraz protestanckie plany wspierania Izraela w celu wywołania wojny na Bliskim Wschodzie (w obliczu zagłady państwa Izrael Żydzi mają dokonać konwersji na protestantyzm).

Trasa antykatolickiego marszu była zbieżna z trasą wielu patriotycznych manifestacji. Co ciekawe, betonowe bariery, które uniemożliwiały przejście np. Marszu Katyńskiego, w dniu kiedy protestancki marsz pod żydowskimi flagami przechodził przez Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat były odsunięte.

Niezwykle szokujące były religijne tańce, wyglądające jak z obrazów przedstawiających bachanalia, które miały miejsce w pobliżu katolickiego kościoła pod wezwaniem Świętego Krzyża. Zapewne miejsce było nieprzypadkowe bo niezwykle kosztowna gigantyczna scena była rozstawiona, na zakończenie antykatolickiego marszu, obok kościoła pod wezwaniem świętej Anny, a dzień wcześniej mniejsza scena rozstawiona była obok cerkwi na Pradze, tak jak by protestanci znajdowali satysfakcje z głoszenia herezji obok kościołów katolickich i schizmatyckich.

Niesmaczne, choć w logice poparcia dla syjonizmu, były radosne tańce protestantów wśród tablic informujących o zbrodniach komunistycznych władz Chin dokonywanych na aktywistach ruchu Falun Gong.

Rozmach wydarzenia, kosztowne sceny, rozdawane książki, filmy DVD, ulotki, przy niewielkiej ilości osób biorących w marszu, czy osób zainteresowanych akcją werbunkową protestantów, rodzą pytania o źródła finansowania akcji szerzenia protestanckich herezji w naszym katolickim kraju.

Jan Bodakowski