Wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami. Politycy i działacze ubiegający się o stanowiska radnych, wójtów, burmistrzów czy prezydentów prezentują Polakom swoje propozycje.
Niby-prezydent podpisuje niby-decyzję w niby-gabinecie. Bareja by tego nie wymyślił. #JakiWstyd https://t.co/vtrt76Gn9n
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 5 października 2018
Na przykład kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy, Patryk Jaki ujawnił dziś, co będzie dla niego priorytetem, jeżeli uda mu się wygrać wybory w stolicy. Podkreślił, że jeżeli zostanie prezydentem Warszawy, pierwszą jego decyzją będzie rozpoczęcie budowy III i IV linii metra. Wpis na Twitterze z tą informacją opatrzył zdjęciem, na którym podpisuje zobowiązanie do wywiązania się z tej obietnicy czy też, jak to określił, "umowę społeczną z warszawiakami".
Jak to mówią, uderz w stół, a nożyce się odezwą. "Nożycami" była w tym przypadku obecna prezydent, Hanna Gronkiewicz-Waltz, która po wybuchu afery wokół stołecznej reprywatyzacji "łaskawie" zdecydowała, że nie będzie ubiegać się o reelekcję. "Niby-prezydent podpisuje niby-decyzję w niby-gabinecie. Bareja by tego nie wymyślił"- zadrwiła polityk na Twitterze. Swój wpis opatrzyła hashtagiem "#JakiWstyd".
Cóż, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna raczej ostrożnie szafować takimi pojęciami jak "wstyd". Internauci przypomnieli jej bowiem, że w pewnych kwestiach sama powinna ten wstyd odczuwać... Z drugiej strony, skoro już prezydent stolicy przyswoiła sobie to pojęcie, może i jest jakaś nadzieja...
yenn/Twitter, Fronda.pl