Wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami. Politycy i działacze ubiegający się o stanowiska radnych, wójtów, burmistrzów czy prezydentów prezentują Polakom swoje propozycje.

 

Na przykład kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy, Patryk Jaki ujawnił dziś, co będzie dla niego priorytetem, jeżeli uda mu się wygrać wybory w stolicy. Podkreślił, że jeżeli zostanie prezydentem Warszawy, pierwszą jego decyzją będzie rozpoczęcie budowy III i IV linii metra. Wpis na Twitterze z tą informacją opatrzył zdjęciem, na którym podpisuje zobowiązanie do wywiązania się z tej obietnicy czy też, jak to określił, "umowę społeczną z warszawiakami". 

Jak to mówią, uderz w stół, a nożyce się odezwą. "Nożycami" była w tym przypadku obecna prezydent, Hanna Gronkiewicz-Waltz, która po wybuchu afery wokół stołecznej reprywatyzacji "łaskawie" zdecydowała, że nie będzie ubiegać się o reelekcję. "Niby-prezydent podpisuje niby-decyzję w niby-gabinecie. Bareja by tego nie wymyślił"- zadrwiła polityk na Twitterze. Swój wpis opatrzyła hashtagiem "#JakiWstyd". 

Cóż, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna raczej ostrożnie szafować takimi pojęciami jak "wstyd". Internauci przypomnieli jej bowiem, że w pewnych kwestiach sama powinna ten wstyd odczuwać... Z drugiej strony, skoro już prezydent stolicy przyswoiła sobie to pojęcie, może i jest jakaś nadzieja...

yenn/Twitter, Fronda.pl