- O Szydłach w Nawsiu nikt złego słowa nie powie: bardzo dobrzy ludzie, żyją po bożemu, owszem - zdystansowani do świata, ale chyba nikt nigdy przez nich tu nie płakał, żyją tak, żeby nikomu krzywdy nie zrobić, a pomóc, jeśli potrafią. Po prostu szanują ludzi. - czytamy na portalu nowiny24.pl o kandydatce PiS na premiera Beacie Szydło i jej rodzinie.

Mąż przyszłej pani premier pochodzi spod Wielopola Skrzyńskiego.

„Strasznie wielkie chłopisko, o łagodności dziecka, i taki kruchy w środku” - mówi o Edwardzie Szydło dyrektorka szkoły w Nawsiu Krystyna Paryś

- Jak organizujemy uroczystości rocznicowe w szkole, to zawsze przyjeżdża, często z żoną. Bo małżonek „przyznaje się” do szkoły. - dodaje.

Również ciepło wypowiada się o jednym z dwóch synów państwa Szydłów.

- Chłopak często bywa u dziadków, oboje już mocno schorowani. Na czwartym roku w seminarium duchownym jest, a przyjeżdża, zakasuje rękawy i idzie robić w polu. I obiecał, że przyjedzie do naszego kościoła odprawić pierwszą swoją mszę poprymicyjną. Ma w sobie taką samą łagodność jak ojciec. - mówi.
Beata Szydło również często odwiedzała swoich teściów.

- Nie wiadomo, jak to teraz będzie, bo to już teraz nie osoby prywatne - przypuszcza pani dyrektor.

- Niełatwo będzie niezauważonym zajrzeć na święta do rodziny. Ale mam nadzieję, że pan Edziu (mąż Beat Szydło red.) będzie u nas częstym gościem.

Edward Szydło zdecydowanie unikał mediów w czasie kampanii i nie zamierza tego zmieniać.

Mąż przyszłej premier pełni funkcję dyrektora Społecznej Szkoły Zarządzania i Handlu w Oświęcimiu. Pracuje również z uczniami w ośrodku społeczno-wychowawczym. Wolny czas spędza na łonie natury. Interesuje się myślistwem, pszczelarstwem i sportem.
Jak informuje "Super Express" Szydłowie są małżeństwem od 1987 r. i mają dwóch synów: Tymoteusza (23 l.) i Błażeja (21 l.).

- Jest moim największym kibicem. Zawsze bardzo mi pomagał w kampaniach wyborczych. Między innymi był pomysłodawcą moich plakatów wyborczych - mówiła jakiś czas temu w "Rzeczpospolitej" Beata Szydło o swoim mężu.

kz/se.pl/nowiny24.pl