Maciej Kucharczyk
 

Ośrodek Analiz Strategicznych

 

Modernizacja Sił Zbrojnych RP - Marynarka Wojenna
 
 
  • Marynarka Wojenna jest najsłabszym elementem polskich sił zbrojnych. Od 1994 roku nie otrzymała żadnego nowego okrętu. Największy potencjał ma Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy, co samo w sobie wiele mówi o stanie sił morskich RP.
  • Niemal wszystkie okręty, kupione jeszcze w czasach PRL lub później z drugiej ręki, są przestarzałe. Wiele służy tylko w celu utrzymywania poziomu wyszkolenia załóg.
  • Formalnie ogłoszono zamiar zakupienia szeregu nowych okrętów, jednak działania w tym kierunku idą powoli i z jednym wyjątkiem potwierdzającym regułę, są opóźnione.
  • Istotnym problemem jest słabość polskiego przemysłu stoczniowego. Przy kładzeniu nacisku na budowę nowych okrętów w Polsce, oznacza to dodatkowe koszty i opóźnienia związane z modernizacją zakładów.
  • Czy wydawanie około 10 miliardów złotych na modernizację Marynarki Wojennej do 2022 roku jest w ogóle opłacalne z punktu widzenia interesu państwa? Część planów wydaje się nie liczyć z realnymi możliwościami budżetu i potrzebami bezpieczeństwa narodowego.

 

Marynarka Wojenna jest tradycyjnie najsłabszym rodzajem polskich sił zbrojnych. Było tak w okresie międzywojennym, w czasach PRL, jest tak również teraz. MW od dwóch dekad nie otrzymała naprawdę nowego okrętu, musząc się zadowalać jednostkami kupowanymi z drugiej ręki. Wiele z nich ma mały lub skrajnie mały potencjał bojowy i służy głównie do utrzymywania poziomu wyszkolenia załóg. Zaradzić temu ma szeroko zakrojony proces modernizacji, zapisany formalnie w Planie Modernizacji Technicznej SZ RP na lata 2017-2022. Wzmocnienie MW uznano tam za jeden z kluczowych priorytetów. Do 2019 roku na ten cel ma zostać wydane około czterech miliardów złotych.

Podobnie było jednak z wcześniejszą odsłoną planu modernizacji obejmującym lata 2013-2022. Tam również zapisano szereg programów zakładających budowę nowych okrętów i zakup sprzętu dla MW. Teoretycznie powinno już trwać kilka zaawansowanych programów zbrojeniowych. Tymczasem za realnie realizowany można uznać dzisiaj tylko jeden – budowę nowego niszczyciela min Kormoran II. Wszystkie pozostałe programy mają znaczne opóźnienia, lub tak jak zakup okrętów podwodnych, wydają się cofać.

Co więcej, jak wynika z nowej odsłony planu modernizacji zreferowanej na targach MSPO w Kielcach przez szefa Zarządu Planowania Rzeczowego Sztabu Generalnego płk Krzysztofa Zielińskiego, realne rozpoczęcie najważniejszych programów okrętowych ciągle odsuwa się w czasie. Można zaryzykować stwierdzenie, że w takim kształcie jaki jest deklarowany obecnie, nie zostaną one zrealizowane nigdy. W przeszłości już kilka razy ogłaszano duże programy modernizacji MW, jednak padały one ofiarą cieć jako pierwsze, gdy zaczynało brakować pieniędzy. Działo się tak jeszcze w czasach PRL. Zmorą jest bowiem myślenie życzeniowe i kreślenie planów w oderwaniu od możliwości państwa oraz jego priorytetów.

Siły morskie są tradycyjnie pierwszymi, którym w Polsce obcina się budżet, kiedy zaczyna brakować pieniędzy. Dzieje się tak głównie z powodu przekonania, że mają one najmniejsze znaczenie w zapewnieniu bezpieczeństwa państwa. Polska nigdy nie była państwem morskim, co jest oczywiste ze względu na takie a nie inne uwarunkowania geostrategiczne w jakich się znajduje. W potencjalnym konflikcie zbrojnym z jedynym realnym wrogiem w regionie, Rosją, Morze Bałtyckie byłoby drugorzędnym teatrem działań. Przetrwanie Polski w pierwszej kolejności zależałoby od wyniku walk na granicy lądowej i w powietrzu. Panowanie nad morzem byłoby ważne, zwłaszcza w wypadku długotrwałej wojny, jednak nie kluczowe.

Cel istnienia Marynarki Wojennej

Nie należy z tego jednak wyciągać wniosku, że Marynarka Wojenna jest zbędna. Wręcz przeciwnie, ma wiele ważnych zadań w czasie tak wojny, jak i pokoju. Konieczne jest jednak ich wyraźne zdefiniowanie i budowanie sił floty w sposób adekwatny. Odpowiedniego oficjalnego opracowania, jasno opisującego miejsce Marynarki Wojennej w systemie bezpieczeństwa RP, jednak brakuje. Przykładowo w opublikowanej w 2014 roku Strategii Bezpieczeństwa Narodowego, opracowanej przez BBN, kwestia bezpieczeństwa morskiego nie została poruszona w ogóle. Nowa obsada tejże instytucji ogłosiła na początku 2016 roku rozpoczęcie prac nad kompleksową „koncepcją bezpieczeństwa morskiego”, która ma naprawić zaniedbanie ciągnące się od początku III RP, jakim jest nie określenie w sposób jasny zadań i ram działania floty.

[...]

Wnioski:

– Modernizacja Marynarki Wojennej jest bardzo potrzebna. Zdecydowana większość jej okrętów jest przestarzała.

– Całkowita rezygnacja z sił morskich jest niewskazana. Wyłącznie z lądu i powietrza nie sposób skutecznie zapewnić obrony wybrzeża i szlaków żeglugowych w czasie wojny. Okręty mają też ważne zadania w czasie pokoju, których nie da się wykonywać bez nich.

– Obecne plany modernizacji Marynarki Wojennej wymagają krytycznej oceny. Należy je zbudować w sposób realistyczny, uwzględniając możliwości budżetowe państwa. Dążąc do realizacji nadmiernie ambitnych planów stwarza się ryzyko ich fiaska i pogrążenia całego procesu bardzo potrzebnej modernizacji.

– Znacznie lepiej będzie skutecznie i całościowo zrealizować kilka programów, niż napocząć wszystkie i  żadnego nie dokończyć. Należy rozważyć rozciągnięcie programu modernizacji w czasie, aby uniknąć spiętrzenia się wydatków w pierwszej połowie przyszłej dekady.

Czytaj całość na łamach Ośrodka Analiz Strategicznych