W dniach 22 – 26 sierpnia 2014 r. w Niepokalanowie odbywał się Max Festiwal. Zebrana na nim młodzież jak co roku, odbywała rekolekcje. W tym roku temat był trudny, dotykający zagadnienia śmierci.

Sakramenty
Corocznie odbywający się Max Festiwal zawsze porusza tematykę któregoś z sakramentów. Wokół tej tematyki oscylują homilie konferencje i spotkania. Młodzież nie tylko słucha, ale może też zadawać pytania. Udział uczestników jest aktywny, a zagadnienia poruszane są także podczas luźniejszej rozmowy w grupach. Jest też stała adoracja Najświętszego Sakramentu, wielu kapłanów służy rozmową i spowiedzią. Oprawa muzyczna Eucharystii jest uroczysta, przygotowywana także przez młodzież.  

Czym jest namaszczenie chorych
Jak piszą organizatorzy festiwalu: „Jest to sakrament, który jest często błędnie nazywany ostatnim namaszczeniem. Nie jest on tylko dla tych, którzy już kończą życie ziemskie, ale dla tych którzy chorują. Jego celem jest uzdrowienie człowieka. Oprócz tematu namaszczenia chorych dotkniemy tematu cierpienia i uzdrowienia.” Organizatorzy Max Festiwalu powiedzieli w tym roku do młodzieży: „Jeśli cierpienie jest dla ciebie problemem, z którym boisz się zmierzyć pomożemy ci spojrzeć na nie w nowy sposób.”

Jak młodzież zareagowała na sam pomysł takiego tematu
Wbrew opiniom, że takie festiwale organizowane latem przez zakony są zabawą, na MaxFestiwalu 2914 roku zobaczyliśmy, że jest to spotkanie bardzo poważne. Duch franciszkański ma pewną specyfikę wesołości. Były więc momenty radosnej zabawy, ale to nie zakłócało powagi całego wydarzenia.

Co ciekawego powiedzieli goście MaxFestiwalu
Spośród wielu wystąpień szczególnie ciekawe były homilie jakie wygłosił o. Tomasz Szymczak OFMConv, który jest jednym z młodych franciszkanów studiujących w Rzymie. Wystąpienia dotyczą zagadnienia namaszczenia chorych, ale główny akcent w nich pada na życie, nie na śmierć. Oto wybrane tezy tej homilii: Dowiadujemy się jak Pan Bóg może nam pomagać w trudnych chwilach. Jak Kościół może nam towarzyszyć w cierpieniu. Słuchamy o tym jak sakramenty sprawiają, że nie jesteśmy sami, choćbyśmy leżeli osamotnieni w szpitalu. Rola Maryi Niepokalanej w tym wszystkim jest naprawdę ogromna, ponieważ Ona jako Matka zawsze gotowa jest na wysłuchanie naszych próśb. Nic też nie stanie się bez pomocy Ducha Świętego. To Duch Święty pomaga nam, abyśmy nie ulegli zwątpieniu w chwili cierpienia. Namaszczenie chorych pomaga nam dostrzec, że nasze cierpienie jest złączone z cierpieniem Jezusa Chrystusa. Przy sakramencie namaszczenia chorych zdarza się, że człowiek zostaje uzdrowiony także fizycznie. Niemniej najważniejsze jest tutaj uzdrowienie duchowe. Bóg przyjmuje nasze cierpienie i pozwala nam na spoglądanie na to cierpienie oczyma Boga. Jezus sam cierpiał, zatem cierpienie nie jest mu obce. Także to nasze cierpienie, on je zna i rozumie.

Link do jednej z homilii o. Tomasza Szymczaka:

MP/maxfestiwal.pl