W tygodniku "Wprost" ukazał się wywiad z Johnem O. Koehlerem, autorem książki „Chodzi o papieża. Szpiedzy w Watykanie”.

Koehler dotarł do moskiewskiego dokumentu zawierającego... nieformalny wyrok komunistów na papieża Jana Pawła II. Chodzi o zamach z 13 maja 1981 roku. 

„Wykorzystać wszelkie dostępne możliwości, by zapobiec nowemu kierunkowi w polityce, zapoczątkowanemu przez polskiego papieża, a w razie konieczności – sięgnąć po środki wykraczające poza dezinformację i dyskredytację”- tak brzmiało polecenie z Moskwy. Pod rozkazem podpisali się członkowie KPZR: szef partyjnej propagandy Michaił Susłow, oraz członkowie prezydium KC KPZR: Andriej Kirylenko, Konstantin Czernienko, wreszcie, sekretarze KC: Konstantin Rusakow, Władimir Ponomariew, Iwan Kapitonow, Michaił Zimianin, Władimir Dołgich oraz... Michaił Gorbaczow. Dodajmy - późniejszy laureat pokojowej nagrody Nobla. 

W rozmowie z "Wprost" John O. Koehler podkreśla, że na widok dokumentu był zszokowany, szczególnie zapisem o środkach "wykraczajacych poza dezinformację i dyskredytację". W ocenie rozmówcy tygodnika to nic innego, jak zgoda na zabicie papieża.

Koehler mówi również o planowaniu zamachu na papieża. Nawiązuje do książki Wiktora Szejmowa z VIII Zarządu Głównego KGB, „Tower of secrets”. Wyboru Polaka na papieża bardzo obawiały się rosyjska KGB czy NRD-owska Stasi.

„Gdyby [papież] dał im znak, Polacy wyszliby na ulice i walczyli z naszymi czołgami”. Obaj oficerowie zgodzili się, że ZSRS ma dwa wyjścia: albo zabić papieża, co byłoby błędem, albo poprzeć Wojciecha Jaruzelskiego, bo „jeśli stąd odejdziemy, to jego powieszą”.- mówił w rozmowie z Szejmowem Walery Titow, oficer bezpieczeństwa w ambasadzie ZSRS w Warszawie.

Z kolei we wrześniu 1982 roku oficer NRD-owskiego Głównego Zarządu Rozpoznania, a następnie- szef Stasi, gen. Markus Wolf otrzymał zapieczętowaną kopertę z napisem w języku niemieckim "Operation Papst", czyli "Operacja Papież". Nadawcą przesyłki był Wydział Aktywnych Przedsięwzięć w Bułgarii.

W krótkim czasie w mediach bloku wschodniego oraz wspieranych przez Kreml zachodnich pismach lewicowych zaczęły pojawiać się materiały odwracające uwagę od udziału KGB i bułgarskiej bezpieki w zamach na Jana Pawła II.

Jak pisze "Wprost", może to pośrednio potwierdzać, że władze ZSRS były bardzo poważnie zaangażowane w próbę zabicia papieża.

Koperta, którą otrzymał Wolf zaginęła.

JJ/wprost.pl,niezalezna.pl, Fronda.pl